Sikorski: Wystarczy jeden telefon Putina do Gierasimowa
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski podczas konferencji w Londynie stwierdził, że rozwiązanie konfliktu w Ukrainie jest prostsze niż zakończenie wojny na Bliskim Wschodzie. Jego zdaniem wystarczyłby jeden telefon rosyjskiego dyktatora do generała Walerija Gierasimowa z rozkazem wycofania wojsk.
Gierasimow jest szefem Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej. Sikorski na pytanie, czy prawdopodobieństwo takiego telefonu rośnie, wicepremier odpowiedział, że "zwiększa się, gdy rosyjska gospodarka zaczyna buksować".
– Ukraina od 10 lat powstrzymuje Putina w Donbasie, co dowodzi, że Putin tego nie wygra. Potrzebne jest pokazanie, że jesteśmy gotowi wspierać Ukrainę w średnim okresie oraz konsekwentne egzekwowanie zachodnich sankcji dotyczących rosyjskiej ropy, gazu i technologii – powiedział Sikorski we wtorek w Londynie.
Zapytany, jak NATO powinno chronić Europę przed dronami naruszającymi przestrzeń państw sojuszu, minister odparł, że "potrzebujemy zarówno elektronicznych, jak i kinetycznych sposobów, by zatrzymać te śmiercionośne maszyny, zanim osiągną swoje cele".
– Musimy rozpocząć zakupy dronów i systemów do ich zwalczania oraz wprowadzić tę warstwę ochrony przynajmniej na naszej wschodniej granicy – podkreślił.
Umowa UE-Mercosur. Minister przyznaje: Widzimy coraz większy problem
W kwestii roli Polski w stabilizacji Bliskiego Wschodu po ewentualnym zawarciu porozumienia pokojowego Sikorski przypomniał, że "Polska już jest tam obecna", wskazując na około 250 żołnierzy stacjonujących w Libanie.
– Polska oddziałuje na ten region poprzez Unię Europejską. Wnosimy wkład w pomoc rozwojową i humanitarną, a także ze środków będących w dyspozycji MSZ staramy się zapobiegać i łagodzić cierpienie – dodał.
Na pytanie o nieobecność polskiego przedstawiciela podczas poniedziałkowego szczytu w Egipcie, na którym podpisano porozumienie pokojowe w Strefie Gazy, minister nie udzielił bezpośredniej odpowiedzi, sugerując, że to pytanie należy skierować do prezydenta Karola Nawrockiego.
– Dopóki gościmy setki tysięcy Ukraińców, wypełniamy zobowiązania wynikające z unijnego paktu solidarności z nawiązką. Wydaje się, że nasi ukraińscy goście pozostaną w Polsce jeszcze przez pewien czas – powiedział Sikorski, odnosząc się do pytania o możliwość czasowego wyłączenia Polski z realizacji unijnego paktu migracyjnego.