PolitykaPoseł Jacek Żalek o protestujących: nie można im dać gotówki, traktują dzieci jak żywe tarcze

Poseł Jacek Żalek o protestujących: nie można im dać gotówki, traktują dzieci jak żywe tarcze

Od trzech tygodni protestują w Sejmie rodzice osób niepełnosprawnych. Domagają się między innymi 500 zł dodatku rehabilitacyjnego. Zdaniem posła PiS Jacka Żalka nie można im jednak dać gotówki do ręki. Powód? Bo nie wiadomo, na co je przeznaczą.

Poseł Jacek Żalek o protestujących: nie można im dać gotówki, traktują dzieci jak żywe tarcze
Źródło zdjęć: © East News | Stanisław Kowalczuk
Violetta Baran

08.05.2018 | aktual.: 08.05.2018 12:03

- Po tym, jak zachowują sie opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można im dać tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci, to cóż dopiero dzieje się w domu, a mogą się zdażyć, niestety, zwyrodniali rodzice. Dzieci te czasami nie mają głosu. Bo są zamknięte, bo nie chodzą do szkoły - stwierdził poseł Żalek, który był we wtorek gościem radia tokfm.pl.

- Jeżeli na oczach całej Polski można traktować dzieci jak zakładnika do swoich interesów, to boję się, że w zaciszu domów może być niestety tak samo - dodał poseł pytany o postulaty protestującyh w sejmie rodziców osób niepełnosprawnych.

Zdaniem polityka Porozumienia rząd nie ma możliwości, by sprawdzić, czy przeznaczone na ten cel pieniądze faktycznie zostałyby wydane na potrzeby dzieci.

Przypomnijmy, że za rządu PiS uruchomiono program 500+, który polega na przekazywaniu co miesiąc pięciuset złotych na każde drugie i kolejne dziecko w rodzinie. Wkrótce ma także zostać uruchomiony program "Wyprawka 300+", czyli nowe świadczenie pieniężne dla każdego dziecka w wieku szkolnym. W tym przypadku ani rząd, ani poseł Żalek nie widzą problemów ze sprawdzaniem, jak wydatkowane są te pieniądze.

Bernadeta Krynicka: znalazłabym paragraf

Jacek Żalek to nie pierwszy polityk z obozu Zjednoczonej Prawicy, który krytykuje formę protestu w Sejmie. Posłanka Bernadeta Krynicka w rozmowie z TVN24 stwierdziła, że "znalazłaby paragraf" na rodziców, którzy, jej zdaniem, "przetrzymują" swoje dzieci w Sejmie.

- Myślę z wielkim smutkiem o tym, że ci niepełnosprawni są przez tyle dni w Sejmie i dziwię się, że można tak bardzo nie mieć serca, żeby ich tu tyle trzymać - powiedział z kolei przed majówką wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (266)