Nowacka zdradza, co zostało po Czarnku. "Czego się nie dotkniemy"

Barbara Nowacka przyznaje, że po rządach Przemysława Czarnka jest sporo do posprzątania
Barbara Nowacka przyznaje, że po rządach Przemysława Czarnka jest sporo do posprzątania
Źródło zdjęć: © PAP | PAP/Paweł Supernak
Justyna Lasota-Krawczyk

14.02.2024 10:07, aktual.: 14.02.2024 13:52

Przed jakimi wyzwaniami stoi Barbara Nowacka? Jak stwierdza, jej poprzednik niespecjalnie zajmował się polskim szkolnictwem, a w gmachu ministerstwa edukacji był rzadkim gościem. - Jest dużo spraw do wyjaśnienia. To nie tylko niesławna "willa plus" - mówi nowa ministra edukacji. Zdradza też, jaki przedmiot zastąpi Historię i Teraźniejszość.

- Często rozmawiam z nauczycielami i dyrektorami o tym, że za PiS żyli w strachu przed doraźnymi kontrolami, bo kurator nie zgadzał się z dyrektorem. To miało znamiona nękania - mówi ministra edukacji Barbara Nowacka w rozmowie z "Gazetą Wyboczą".

- Czarnek, poza prowadzeniem indoktrynacji w szkołach, niespecjalnie zajmował się edukacją. Mało kto wie, że on w gmachu przy Szucha 25 praktycznie nie bywał - dodała rozmówczyni "Gazety Wyborczej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Nowacka przyznaje, że Czarnek zostawił po sobie problemy finansowe. - Jest dużo spraw do wyjaśnienia. To nie tylko niesławna "willa plus", lecz również konkursy ministra, wydatki ministerstwa, duże programy, które budzą wiele wątpliwości, jak choćby "Laptop dla ucznia", który wraz z ministrem cyfryzacji musieliśmy czasowo zawiesić - mówi Nowacka.

Trwają liczne audyty w instytucjach podległych MEN, w niektórych, jak np. w Instytucie Badań Edukacyjnych, zostanie też przeprowadzona kontrola NIK.

Nowacka o "willi plus": "absolutnie bulwersująca"

- Willa dla kolegów - to naprawdę przekracza skalę jakiejkolwiek przyzwoitości - stwierdziła ministra edukacji. Nowacka ujawniła, że z pieniędzy na edukację finansowane były inwestycje typu obrotowa scena czy remont podpiwniczenia w Kościele. Niewłaściwie miały zostać wydane miliardy złotych.

- Ogólnorządowe podsumowanie będziemy mogli zrobić w najbliższych miesiącach. Czego się nie dotkniemy, pojawiają się dziwne fundacje, dziwne interesy. Sam program "Laptop dla ucznia" to jest ok. 1 mld 200 mln zł obciążenia dla budżetu państwa. Bo, wbrew deklaracjom rządu PiS, te wydatki nie zostaną pokryte z KPO, Komisja Europejska po prostu nie uznaje tych wydatków i nie zwróci za nie pieniędzy. Mówienie, że program finansowany jest z KPO, było hucpą - podkreśla szefowa resortu edukacji.

Co zastąpi HiT?

- Z HiT zrobimy bardzo dobry przedmiot, który będzie realizował koncepcję edukacji obywatelskiej z elementami historii najnowszej. Będzie to zrobione w taki sposób, żeby nikt nie miał wątpliwości, że ma do czynienia z wiedzą, nie ideologią - powiedziała Nowacka, pytana o to, co zastąpi zlikwidowany przez nowy rząd przedmiot.

Ministra dodała, że w podstawówkach pozostanie WOS, jednak i w tym przypadku konieczna jest weryfikacja programu nauczania. - Po dyskusjach z nauczycielami, z praktykami doszliśmy do wniosku, że lepiej przesunąć ten przedmiot do drugiej lub trzeciej klasy średniej. Wtedy uczniowie otrzymają narzędzia pozwalające odnaleźć im się w świecie, który ich naprawdę interesuje - dodała polityk.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (206)
Zobacz także