Nie pójdą z Tuskiem. "Nie ma co konkurować"
W piątym odcinku programu WP i Radia Zet "Gra o Głosy" naszym gościem był Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL zapowiedział, że Marsz Miliona Serc pójdzie bez Trzeciej Drogi. - Nie ma co konkurować, jeżeli ktoś sobie organizuje wspaniałe wydarzenie, to trzeba to uszanować - podkreślił.
Wirtualna Polska i Radio ZET wspólnie przepytują polityków, reprezentujących partie i komitety wyborcze, startujące w nadchodzących wyborach parlamentarnych. W piątym odcinku naszym gościem był Władysław Kosiniak-Kamysz.
Wszystkie informacje o wyborach 2023 znajdziesz TUTAJ.
GRA O GŁOSY. Gość programu: Władysław Kosiniak-Kamysz
Gość Beaty Lubeckiej i Michała Wróblewskiego przyznał, że Trzecia Droga tym razem nie weźmie udziału w "marszu Donalda Tuska". Jak wskazał Donald Tusk, Marsz Miliona Serc ma przejść ulicami Warszawy w niedzielę 1 października - na dwa tygodnie przed wyborami parlamentarnymi 2023.
- Mamy swoją propozycję - zapowiedział w programie "Gra o głosy" Wirtualnej Polski i Radia Zet Władysław Kosiniak-Kamysz. - Nie ma co konkurować, jeżeli ktoś sobie organizuje wspaniałe wydarzenie, to trzeba to uszanować - dodał. - Tysiąc spotkań w całej Polsce w ten weekend 30 września - 1 października. My jedziemy też do ludzi, do których trzeba dotrzeć, żebyśmy wygrali wybory - powiedział.
Na stwierdzenie, że zatem Trzecia Droga będzie w Polsce lokalnej, a Tusk w Warszawie, Kosiniak-Kamysz stwierdził: "Wszystko jest ważne". - Są różne komitety wyborcze. Każdy ma swoją strategię wyborczą - podkreślił.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Nie ma co konkurować". Nie pójdą na marsz z Tuskiem
Afera w PiS. PSL apeluje do prezydenta Dudy
- To jest poważna sprawa, bo przehandlowano nasze bezpieczeństwo. Jest to sprawa wymagająca wyjaśnienia, dlatego wzywamy prezydenta Andrzeja Dudę do zwołania Rady Bezpieczeństwa Narodowego - powiedział Władysław Kosiniak-Kamysz w programie Wirtualnej Polski i Radia Zet "Gra o głosy". Skomentował w ten sposób aferę wizową, która w ostatnim czasie wstrząsnęła polską polityką.
W ocenie lidera PSL cały rząd powinien ponieść za to odpowiedzialność. - Odejść powinien cały rząd, ale odwołać go mogą tylko w wyborach świadomi swoich praw wyborczych obywatele - podkreślił. Dodał także, że reakcja Amerykanów pokazuje, jak poważną sprawą jest afera wizowa.
Skomentował też słowa Zbigniewa Ziobry, który zapowiedział, że ujawni afery związane z wizami za rządów Donalda Tuska. - Nie obawiam się. Jeśli przez osiem lat trzymali w ukryciu afery wizowe, to dlaczego tego nie rozliczyli?! To jest zaniechanie dojścia do prawdy - stwierdził gość programu.
"To kłamstwo". Kosiniak-Kamysz o słowach Błaszczaka
W nowym spocie PiS minister obrony Mariusz Błaszczak stwierdził, że rząd PO-PSL "był w stanie oddać pół Polski" w razie ataku ze Wschodu. W spocie udostępniono dokumenty wytworzone przez Sztab Generalny Wojska Polskiego w 2011 roku.
Jednoznacznie ocenił słowa ministra Błaszczaka o oddaniu połowy Polski. - To kłamstwo. Dla mnie to nie jest autorytet. Najlepiej jakby w sprawach obronności wypowiadali się wojskowi. Mamy w Trzeciej Drodze generała Różańskiego. Nie będzie mówił o planach, bo jest na tyle odpowiedzialny, że żadnych planów nie będzie ujawniał. To fantastyczny prezent dla naszych wrogów. To wzmacnianie bezpieczeństwa? To niszczenie wspólnoty. Były też słowa o Buczy. To brak szacunku dla ofiar ludobójstwa, którego dokonał tam Putin - dodał polityk Trzeciej Drogi.
- Jest ciągłość władzy i nie można używać racji stanu, by uzyskać kilka głosów. Rządzący niedawno mówili, że mysz się nie prześlizgnie przez płot na granicy. Zawsze będziemy walczyć o każdą część Polski - deklarował w programie "Gra o głosy" prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz reaguje na sondaże
- Mieliśmy bardzo dobre sondaże, a wynik nie był najlepszy, mieliśmy gorsze sondaże, a wynik był bardzo dobry. Proszę nie wierzyć w te sondaże, które często kreują rzeczywistość, a nie opisują - stwierdził Władysław Kosiniak-Kamysz.
- Jest jeden prawdziwy sondaż, za miesiąc o tej porze już będziemy znali wyniki tego sondażu - dodał. - Pamiętam rok 2019, gdy wystartowaliśmy, 2 proc. w sierpniu, 3 proc. we wrześniu, prawie 9 było w dniu wyborów - wyliczał.
- Połączyliśmy siły, nie ma rozdrobnienia, bo jest wtedy szansa na to, że z metodą D'Hondta wygramy i z niej skorzystamy. Moim zdaniem my walczymy nie o 8, nie o 10, ale o 13 – 15 proc. Tak to czuję. Proszę nie mówić, jaki mamy kłopot. Zobaczymy, jaki będzie wynik wyborczy. Proszę się nie bać, proszę zagłosować - mówił gość Beaty Lubeckiej i Michała Wróblewskiego.
Padło pytanie o migrantów
- Nie ma zgody na automatyczną relokację, bo to jest bez sensu - odpowiedział stanowczo Władysław Kosiniak-Kamysz. - To się kompletnie nie sprawdza, to jest niehumanitarne w żaden sposób - dodał lider PSL.
- Dlaczego jest migracja? Z dwóch powodów: braku dostępu do wody i z głodu - przekonywał gość programu. W jego opinii kwestia zboża jest ściśle powiązana z problemem migracji. - Mówię o pomyśle, jaki zgłaszamy do Komisji Europejskiej, żeby pomóc krajom głodującym. Skup interwencyjny zboża, wysłanie tego zboża do krajów, które są zagrożone głodem, ograniczenie migracji - wyliczał Kosiniak-Kamysz.
- Też jest możliwość, z niej też korzystają kraje europejskie, odsyłania do miejsc pochodzenia - dodał.
- Czyli mówi pan tak, jak Jarosław Kaczyński? - pytała Beata Lubecka. - Może za nami powtarzać, czasami się zdarza, że mądrą rzecz powtórzy - skwitował gość "Gry o głosy".
Na pytanie, czy afera wizowa może "zmieść PiS", powiedział, że to, co najbardziej dotyka Polaków, to inflacja, rachunki za gaz, za prąd, polityka natomiast coraz mniej interesuje Polaków.
Wyborcy ocenili kandydata
Widzowie i słuchacze w trakcie programu mogą dzwonić, zadawać pytania i konfrontować się lub zgadzać z goszczonymi w studio politykami. W każdym odcinku są też quizy, sondy i ankiety zbierające opinie i angażujące odbiorców.
W trakcie piątego odcinka zaprezentowano sondę wśród wyborców. Padło pytanie, co sądzą o liderze PSL. - Dobrze go znam, jeszcze jak do liceum chodził. Dobry człowiek - powiedział zapytany o zdanie mężczyzna. Dodał jednak, że "dużo zepsuło podniesienie wieku emerytalnego". - Nigdy nie będą większością jako PSL - dodał. - Kłamca, kombinator. Inaczej mówi, inaczej robi, na przykład o emeryturze - stwierdził inny.
Do programu "Gra o głosy" zapraszani są przedstawiciele różnych opcji politycznych. Nowe odcinki są w każdą niedzielę o godz. 21:30 na stronie głównej WP, w Telewizji WP i Radiu ZET.