Kaczyński przestraszył się na serio. Frontalny atak na Grodzkiego
- Ten pan ośmiela się wystąpić w telewizji i oskarżyć nas o wielkie nadużycia - powiedział w Poznaniu Jarosław Kaczyński, odnosząc się do piątkowego orędzia marszałka Senatu Tomasza Grodzkiego, które było transmitowane także w TVP. To pokazuje, jak wielkim problemem, mimo zaklęć prezesa PiS, stała się dla władzy afera wizowa. I jak Kaczyński uznaje Telewizję Publiczną za "swoją". Na spotkaniu pokazał też "Kaczora dyktatora".
16.09.2023 | aktual.: 16.09.2023 18:36
Podczas wystąpienia w Poznaniu Kaczyński nawiązał do orędzia marszałku Senatu i afery wizowej. Prezes PiS rozpoczął od ostrzeżenia, aby nie głosować na opozycję. Następnie przyznał się, że jego partia też nie była idealna.
- Ale nawet jeżeli chodzi o różnego rodzaju błędy, to byliśmy się w stanie do nich przyznać, jak np. do spraw mieszkaniowych. Jeżeli chodzi o jakieś nadużycia, nawet jeżeli to są mini nadużycia to, co mówi opozycja, rozdmuchując różne rzeczy, to jednak reagujemy z użyciem wymiaru sprawiedliwości - mówił szef PiS.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kaczyński o orędziu Grodzkiego i aferze wizowej
- Mu uznajemy równość obywateli. Fundamentem dobrej władzy jest ludzka uczciwość. A oni (opozycja - przyp. red.), łagodnie mówiąc, takich zasad nie uznają - dodał.
- Ostatnio pewien polityk, tak go nazwę, lekarz, akurat nim rzeczywiście jest, (...), ten pan ośmiela się wystąpić w telewizji (TVP - przyp. red.) i nas oskarżyć o wielkie nadużycia. Chociaż w gruncie rzeczy chodzi o zupełnie drobną sprawę. Oczywiście muszą zostać wyciągnięte wnioski polityczne. Już zostały. I będą wyciągnięte wnioski z działań wymiaru sprawiedliwości. Nikt nie będzie chroniony - wskazał Jarosław Kaczyński.
Pokazał "Kaczora dyktatora". Wszyscy w śmiech
- Proszę państwa to jest ten dyktator - powiedział prezes PiS i pokazał pluszaka, który przypomina kaczkę. - Ale nie będzie chyba krzyczeć: przecz z kaczorem dyktatorem - kontynuował. Na sali można było usłyszeć śmiech.
Przy okazji Kaczyński podziękował kobiecie, która my podarowała maskotkę, bo jak zaznaczył, została ona uszyta ręcznie. Następnie polityk zaczął namawiać Polaków do głosowania na PiS. Nie obyło się bez krytyki opozycji. Szczególnie oberwało się Donaldowi Tuskowi i Platformie Obywatelskiej.
Kaczyński grzmi. "PO to sekta"
- Dziś głównym problemem w Europie jest emigracja i związane z tym bezpieczeństwo. To, co dzieje się w zachodniej Europie jest wynikiem prowadzonej polityki przez osoby, które dziś chcą odzyskać władzę w Polsce - powiedział Jarosław Kaczyński.
Następnie prezes PiS stwierdził, że przeciwnicy PiS "zawsze popierali" przymusową relokację imigrantów.
- Kampania naszych przeciwników opiera się na kłamstwie. Oni twierdzą, że to my podnieśliśmy wiek emerytalny, że w Polsce jest ruina. Nie interesują ich dane europejskie, które jasno wskazują na rozwój Polski. Oni są sektą! - kontynuował polityk.
Następnie Kaczyński stwierdził, że Tusk dzieli społeczeństwo. - On uważa, że nasi wyborcy są gorsi. Dlatego naszym zadaniem jest to, aby PO nie doszło do władzy - dodał.
- Nasza partia nie musi się słuchać ani Berlina ani Brukseli. Tu jest Polska! I my mamy Polskę w sercu - deklarował prezes PiS.