Koalicjanci KO toną. Mamy najnowszy sondaż

• Koalicja Obywatelska oraz Prawo i Sprawiedliwość umacniają się na dominujących pozycjach na scenie politycznej. KO może liczyć na 29,8 proc. poparcia, a PiS na 28,9 proc.
• Kluczowym graczem niezmiennie pozostaje Konfederacja, która w koalicji z PiS miałaby większość w Sejmie.
• Pod progiem wyborczym znalazło się dwóch koalicjantów KO - PSL z wynikiem 3,9 proc. i Polska 2050 z poparciem na poziomie 1,6 proc.

W najnowszym sondażu chęć głosowania na Koalicję Obywatelską wyraziło 29,8 proc. uczestników. To spadek o 0,2 proc. w porównaniu z ostatnim sondażem United Surveys dla Wirtualnej Polski, które zostało przeprowadzone w dniach 26-28 września 2025 r.

Na drugim miejscu znalazło się Prawo i Sprawiedliwość z wynikiem 28,9 proc. Partia Jarosława Kaczyńskiego odnotowała z kolei nieznaczny wzrost poparcia o 0,4 proc. w porównaniu z końcówką września.

Trzecia w zestawieniu - jednak ze sporą stratą do liderów - pozostaje Konfederacja z wynikiem 13,9 proc. (spadek o 0,8 proc.).

Do Sejmu weszłaby jeszcze Lewica - 7,3 proc. (wzrost o 0,3 proc.) i Konfederacja Korony Polskiej - 6,2 proc. Partia Grzegorza Brauna odnotowała wzrost poparcia o 2,1 proc. - to najwięcej spośród wszystkich ugrupowań ujętych w badaniu.

Pod progiem wyborczym znalazłyby się Polskie Stronnictwo Ludowe - 3,9 proc. (spadek o 0,8 proc.), Partia Razem - 2,4 proc. (wzrost o 0,2 proc.) i Polska 2050 - 1,6 proc. (spadek o 0,4 proc.).

Odpowiedź "nie wiem/trudno powiedzieć" wskazało 6 proc. pytanych (w poprzednim badaniu - 6,8 proc.).

Gdyby wyniki sondażowe przełożyły się bezpośrednio na wynik wyborów parlamentarnych, podział mandatów w Sejmie wyglądałby następująco:

• Koalicja Obywatelska (KO) - 174 mandaty;
• Prawo i Sprawiedliwość (PiS) - 168 mandatów;
• Konfederacja - 70 mandatów;
• Lewica - 27 mandatów;
• Konfederacja Korony Polskiej - 20 mandatów.

Gdyby Konfederacja weszła w koalicję z PiS, miałaby szansę rządzić. Razem zyskaliby 234 mandaty, czyli większość sejmową, która wynosi 231 mandatów.

Partia Donalda Tuska, choć wygrałaby wybory, nie miałaby szans na samodzielne rządzenie. Koalicja z Lewicą osiągnęłaby "tylko" 201 mandatów.

Politolog prof. Jarosław Flis z Uniwersytetu Jagiellońskiego w rozmowie z Wirtualną Polską podkreśla, że różnice w poparciu dla większości partii są niewielkie i świadczą o tym, że "sytuacja na scenie politycznej jest stabilna".

- To są różnice w granicach błędu pomiaru, czyli tak naprawdę wcale nie wiemy, czy komuś wzrosło czy spadło. To znaczy, że te partie mniej więcej są przemyślane i oswojone, i na razie nie widać specjalnych powodów, żeby przenosić swoje poparcie - wskazał.

Jego zdaniem poważniejsze wahnięcia mogą wywołać dopiero "duże wydarzenia zewnętrzne lub kryzysy wewnętrzne w partiach".

Ekspert ocenia ponadto, że w przypadku partii Grzegorza Brauna wciąż działa "efekt wyborów prezydenckich", które - jak dodaje - nie doprowadziły jednocześnie do załamania się poparcia dla KO, spowodowanego przegraną Rafała Trzaskowskiego.

- Wbrew przekonaniu, że wybory prezydenckie to będzie fala, która zmiecie rząd, nie ma jakiegoś rozpaczliwego zajadu poparcia dla KO - podkreśla politolog.

Prof. Flis zaznacza też, że "duopol KO i PiS ma się dobrze". Jak zauważa, bez udziału przynajmniej jednej z tych dwóch partii, nie da się dziś w Polsce utworzyć rządu.

Sondaż partyjny przeprowadziła pracownia United Surveys by IBRiS dla Wirtualnej Polski metodą CATI/CAWI w dniach 10-12 października 2025 r. na próbie N=1000.

Maciej Zubel, dziennikarz Wirtualnej Polski

Przeczytaj też: Kto za Hołownię? Kolega z partii mówi, czy wystartuje na szefa

Kilometrówki posła Szejny. Prokuratura ma zeznania 14 świadków