Trwa ładowanie...

Skandal zatopi PiS? Wyciszają telefony, nabrali wody w usta

Afera wizowa może zachwiać kampanią PiS-u. Na to właśnie liczy opozycja. - Z punktu widzenia interesów i celu politycznego rządzących, sprawa tej wagi pojawia się w najgorszym dla władzy momencie - mówi WP politolożka Barbara Brodzińska-Mirowska. Temat polityki migracyjnej miał być kłopotem dla Koalicji Obywatelskiej. Okazał się problemem dla PiS.

Piotr Wawrzyk liczył na przychylność Jarosława KaczyńskiegoPiotr Wawrzyk liczył na przychylność Jarosława KaczyńskiegoŹródło: FORUM, fot: Lukasz Dejnarowicz
d1i7uvj
d1i7uvj

"Powtarzamy: Tusk = Inwazja Nielegalnych Migrantów. Ofensywnie i krótko ucinamy temat wiz i mówimy o Lampedusie, o relokacji migrantów przez UE" - tak brzmi partyjny "przekaz dnia" PiS, do którego dotarła Wirtualna Polska. Centrala partii wysłała swoim politykom tajną instrukcję w sprawie pytań o aferę wizową.

Sztab wyborczy Zjednoczonej Prawicy przewidywał, że sprawa przycichnie. I że zostanie w archiwach "Gazety Wyborczej". Tymczasem afera wizowa w polskim rządzie dotycząca migrantów z Azji i Afryki rozpędza się i może stać się poważnym zagrożeniem dla obozu władzy w kluczowym momencie kampanii wyborczej.

- Afera wizowa i syf, który narobił wiceminister Wawrzyk pod parasolem ministra Raua, uderza w fundament propagandy PiS-u. Tak, dla nas to polityczne złoto - parafrazuje słowa premiera Mateusza Morawieckiego czołowy sztabowiec Koalicji Obywatelskiej.

d1i7uvj

W rozmowie z Wirtualną Polską nasz rozmówca przekonuje: jeśli ta afera wyjdzie poza wyborczą "bańkę" i przebije się do świadomości milionów wyborców, może bardzo poważnie zaszkodzić PiS na ostatniej prostej kampanii.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tak PiS chce dojechać do wyborów. Wskazał ich “obrzydliwą grę”

Politycy unikają tematu Wawrzyka. "Decyzja premiera"

- Nie znam kulis odwołania pana Piotra Wawrzyka. Decyzję w tej sprawie podjął premier. To on, wraz z ministrem spraw zagranicznych, zna powody dymisji - powiedział wiceminister spraw zagranicznych Arkadiusz Mularczyk.

d1i7uvj

Przyznał, że "sam był zdziwiony tą sprawą". - Nasze drogi z działalnością pana ministra Wawrzyka się nie łączyły. Nie wiedziałem o tego typu zarzutach - stwierdził polityk w Polskim Radiu 24.

A zarzuty są poważne: jak ujawniły najpierw "GW", a potem Onet, zdymisjonowany kilka dni temu wiceminister spraw zagranicznych prof. Piotr Wawrzyk miał pomóc swoim współpracownikom w stworzeniu nielegalnego kanału przerzutu migrantów z Azji i Afryki przez Europę - w tym Polskę - do Stanów Zjednoczonych. W tle są gigantyczne pieniądze i mozolnie tworzony system korupcyjny, w którym - według informacji mediów - mieli brać udział również Polacy.

d1i7uvj

Wcześniej dziennikarz Wirtualnej Polski Patryk Słowik ujawnił, że Ministerstwo Spraw Zagranicznych już dawno wiedziało o nieprawidłowościach i wizowej korupcji. Szymon Jadczak z Wirtualnej Polski z kolei poinformował, że Edgar K., 25-letni współpracownik Piotra Wawrzyka, który miał pomagać w załatwianiu polskich wiz dla obywateli Indii, usłyszał w kwietniu 2023 r. zarzuty płatnej protekcji i został aresztowany przez sąd w Lublinie.

O szczegółach tej afery piszemy TUTAJ.

Sprawa zaczęła nabierać tempa latem, choć prokuratura prowadzi śledztwo już od marca 2023 roku. W czwartek 31 sierpnia do Ministerstwa Spraw Zagranicznych mieli wejść funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Zbiegło się to w czasie z odwołaniem przez premiera Mateusza Morawieckiego Piotra Wawrzyka z funkcji wiceszefa resortu. Dymisja była zaskakująca, a politycy PiS nie chcieli tłumaczyć jej przyczyn.

d1i7uvj

Zdymisjonowany wiceminister był odpowiedzialny za sprawy konsularne i wizowe oraz - o czym media informowały już kilka miesięcy temu - okazał się autorem projektu kontrowersyjnego (według części rozmówców z PiS: skandalicznego) rozporządzenia w sprawie ułatwień wizowych dla robotników tymczasowych z około 20 krajów, w tym krajów islamskich.

Rozporządzenie - co nagłośnili politycy Koalicji Obywatelskiej, na czele z Donaldem Tuskiem - zakładało możliwość zatrudnienia w Polsce nawet do 400 tysięcy pracowników (PiS temu zaprzecza, twierdząc, że opozycja manipuluje danymi).

Sprawa ciągnęła się za PiS-em od wielu tygodni. W czasie wakacji przycichła, ale dziś zyskała drugie życie. I może okazać się wielkim kampanijnym problemem dla rządu.

d1i7uvj

Dlatego też trudno namówić polityków formacji Jarosława Kaczyńskiego, by publicznie odnieśli się do tematu, który nie schodzi z medialnych czołówek.

Sztabowcy wyciszają telefony, posłowie w Sejmie udają, że nie wiedzą, o co chodzi, członkowie rządu są zajęci kampanią w terenie. A byli już koledzy Piotra Wawrzyka z rządu - jak wiceminister Arkadiusz Mularczyk - przekonują, że nie znają powodów jego dymisji, a tak w ogóle to nie mieli z nim nic wspólnego.

Odpowiedzialność cedują na premiera. Szef klubu PiS Ryszard Terlecki, zagadnięty przez dziennikarzy w Sejmie, mówił tak: - Coś zaszło. Ale nie wiem co.

Kaczyński wystraszył się afery. Morawiecki dawno chciał pozbyć się Wawrzyka

O tym, co zaszło, miał wiedzieć Jarosław Kaczyński. Ale nie od razu. Tak wynika ze szczątkowych informacji, które uzyskaliśmy od jednego ze współpracowników szefa PiS-u. Lider Zjednoczonej Prawicy miał osobiście zdecydować o dymisji Wawrzyka, po tym, jak dowiedział się, w jakim procederze mógł współuczestniczyć. Wawrzyk bowiem ze swoją działalnością się nie afiszował.

Informator WP mówi tak: - Nowogrodzka była wściekła na Wawrzyka już wtedy, gdy wyszła na jaw sprawa tego rozporządzenia ws. pracowników z Bliskiego Wschodu. Ktoś z obozu nadał temat mediom. Wawrzyk, jak dowiedzieliśmy się, że to on za tym stoi, już wtedy mógł polecieć. Ale ponoć "góra" nie chciała go wyrzucać z rządu, by nie dawać paliwa Tuskowi.

Nasz rozmówca dodaje: - Wiem jedno: Wawrzyka na listach i tak miało nie być. A on sobie ubzdurał, że wystartuje i ciułał te plakaty u siebie w okręgu.

d1i7uvj

Według naszych informacji to Jarosław Kaczyński - który już kilka tygodni temu zdecydował, że będzie kandydował do Sejmu z okręgu w Kielcach - nie chciał mieć na swojej liście Wawrzyka. - Szef chciał mieć czyste przedpole. Zareagowaliśmy bardzo szybko - twierdzi polityk PiS. I przyznaje: - Wawrzyk pociągnąłby całą listę w dół.

Rozmówca WP dodaje, że z wycięciem Wawrzyka z list wyborczych nie było problemu: nie wzbudzał sympatii, raczej nieufność. Nie był z rdzenia PiS, przyszedł z uczelni. A wcześniej był w PSL. - Kaczyński go nie poważał. A fakt, że nagrał się kiedyś z Wawrzykiem na Tik-Tok, tego nie zmienia - mówią w PiS.

Po drugie - mówi nasze źródło - Wawrzyk miał fatalne notowania w Kancelarii Premiera. - Chłopaki z KPRM się z niego śmiali, ale co mogli zrobić? - przyznaje rządowy urzędnik.

Wawrzyk mógł za to liczyć na "plecy" szefa MSZ prof. Zbigniewa Raua, który jest w konflikcie z premierem Mateuszem Morawieckim. Rauowi z kolei ufa prezes PiS. I tak to się potoczyło, że Wawrzyk trwał w resorcie. Aż do teraz.

Co na to oficjalnie politycy PiS? Milczą. - Nikt nie chce sobie ubrudzić tym rąk - słyszymy. Ale jednocześnie dowiadujemy się, że w rządzie jest wściekłość: za to, że pozwolono ludziom z MSZ tak długo ukrywać sprawę. - Mariusz Kamiński [szef MSWiA - red.] dostaje spazmów z wściekłości, bo jakiś profesorek dopuścił do tego, że polskie służby mogły zostać ośmieszone. A jeśli służby, to resort Mariusza - twierdzi jeden z rozmówców.

W TVP szef MSWiA powiedział: - Przy wydawaniu wiz i różnego typu przyśpieszeniach zawsze są różnego typu pokusy korupcyjne. Ta sprawa jest dowodem, że nasze służby działają prawidłowo, sprawnie, że Polska nie jest państwem z tektury, ale potrafi szybko zdiagnozować problem, wkroczyć w sposób zdecydowany i ukarać tych, którzy dopuścili się przestępstw.

Polityczne złoto

Jak przekonują politycy Koalicji Obywatelskiej, "PiS doskonale wie, że jeżeli cała prawda o tej aferze wyjdzie na jaw, to przegra wybory". Ale to na razie myślenie życzeniowe.

Dariusz Joński z KO mówi, że "Polska w ciągu trzech lat stała się największym ośrodkiem przerzutu nielegalnych emigrantów zarobkowych w Unii Europejskiej". - Dla nas to, mówiąc Morawieckim, polityczne złoto - przyznaje jeden ze sztabowców KO.

Specjalną konferencję w tej sprawie zorganizował Donald Tusk. Stwierdził, że "mamy do czynienia z chyba największą aferą XXI wieku" (rok temu lider PO tak samo mówił o sprzedaży udziałów w Rafinerii Gdańskiej firmie Saudi Aramco).

- Nazwijmy rzecz po imieniu. PiS-owski rząd - i mówimy tutaj o najwyższych urzędnikach państwowych - zaangażował się w proceder przerzucania setek tysięcy ludzi [z Bliskiego Wschodu i Afryki], wyposażonych w polskie wizy, do naszego kraju. Mówimy tutaj o nieprawdopodobnych liczbach - stwierdził Tusk.

Lider PO zadał rządzącym pięć pytań, m.in. o to, od kiedy wiedzieli o tym procederze i jego skali, oraz który z urzędników "korzystał materialnie na przerzucie rekordowej liczby migrantów przez Polskę na polskie wizy".

Jak wynika z naszych rozmów z politykami KO, "temat wiz będzie grzany do końca kampanii". - Nie odpuścimy tego. Najważniejsze jest dziś to, żeby dotrzeć z informacjami o tej sprawie do ludzi, którzy dziś się polityką nie interesują. A może i uda się dotrzeć do wyborców PiS. Oni dostaliby białej gorączki - mówi nam współpracownik Donalda Tuska.

Na razie rządowa propaganda robi wiele, by informacje o aferze wizowej nie dotarły do elektoratu PiS. Telewizja publiczna temat omija - nagłaśniając sprawę napływu migrantów do Włoch oraz atakując Donalda Tuska - a politycy PiS publicznie twierdzą, że jeśli był jakiś problem z wizami, to marginalny, a sprawą zajęły się już służby państwowe i prokuratura, co ma świadczyć o profesjonalizmie polskiego państwa.

W istocie - co potwierdziliśmy w dwóch niezależnych źródłach - afera wizowa była omawiana na wielogodzinnych spotkaniach w KPRM i centrali PiS-u przy Nowogrodzkiej.

"To uderzenie w DNA PiS"

Jak sprawa wpłynie na kampanię wyborczą? - Z punktu widzenia interesów i celu politycznego PiS-u sprawa tej wagi pojawia się w najgorszym momencie dla władzy. To bezdyskusyjnie sprawa zagrażająca reputacji tej partii - mówi Wirtualnej Polsce dr Barbara Brodzińska-Mirowska z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika.

Jak podkreśla nasza rozmówczyni, "afera uderza w DNA przekazu PiS". I to w sposób fundamentalny.

- Obecna władza w momentach kryzysu przybiera dwie strategie: albo bagatelizowania, albo ataku. Jak widzieliśmy po konferencji prasowej rzeczników PiS i rządu, teraz realizowane są obydwie strategie. To świadczy o wadze tego problemu. W dodatku bardzo szybko doszło do dymisji wiceministra, co nie jest standardem w przypadku rządzących - zauważa politolożka.

Dr Barbara Brodzińska-Mirowska - odnosząc się do reakcji opozycji - stwierdza, że warunkiem, by ta sprawa zadziałała na korzyść Koalicji Obywatelskiej w kampanii, jest to, by formacja ta oprócz krytyki rządu PiS, pokazała kompleksowy plan na politykę migracyjną.

Prof. Sławomir Sowiński z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego zwraca z kolei uwagę na fundamentalne pytanie - jak to możliwe, że za pomocą takiego procederu doszło do uderzenia w samo centrum państwa, jakim jest Ministerstwo Spraw Zagranicznych?

- W czasie kampanii tego typu sprawa ma jeszcze większą wagę. Do wyborów został miesiąc, więc ludzie o niej usłyszą. Czy zmieni bieg kampanii? Na pewno ma potencjał, by ją skorygować. W tym kontekście PiS może mieć w związku z tym potężny problem - mówi politolog.

Jak podkreśla nasz rozmówca, afera uderza "w sam rdzeń obietnicy wyborczej PiS-u o bezpieczeństwie". Zwłaszcza że jednym z głównych narzędzi PiS w kampanii miało być referendum, w którym kluczowe pytanie brzmi: czy jesteś za wpuszczeniem do Polski nielegalnych migrantów?

Eksperci zauważają, że jeśli ta afera na dobre wyjdzie z politycznej "bańki" i stanie się tematem rozmów Polaków, to "wstrząśnie wyborcami PiS-u" i wpłynie na wyborców niezdecydowanych. A i o nich stara się dziś partia rządząca.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d1i7uvj
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1i7uvj
Więcej tematów