"Ukraina nie zrezygnuje". Porównali zajęty przez Rosję obszar do Polski
- Ukraina nie zrezygnuje ze swoich terytoriów w zamian za zakończenie wojny z Rosją i będzie dalej wzmacniać współpracę z międzynarodowymi partnerami w dziedzinie obrony i energetyki - oświadczył prezydent Wołodymyr Zełenski. Media porównały do różnych krajów obszar, jaki zajęła Rosja. Na liście znalazła się również Polska.
- Nie oddamy agresorowi niczego i niczego mu nie zapomnimy. Doskonale widzimy, że ta Rosja stanowi długoterminowe zagrożenie. Dlatego w Europie potrzebujemy długoterminowej współpracy i realnych rezultatów - powiedział Zełenski.
Zbierze się "koalicja chętnych"
Według prezydenta Ukrainy, Kijów wspólnie z zachodnimi partnerami pracuje nad rozszerzeniem programu PURL (Lista priorytetowych potrzeb Ukrainy) oraz zwiększeniem zakupów amerykańskiej broni. Chodzi w szczególności o systemy obrony przeciwlotniczej i środki rażenia dalekiego zasięgu. Przygotowywane są również nowe porozumienia dotyczące technologii obronnych i wsparcia energetycznego Ukrainy.
Czy Polska jest bezpieczna? Ppłk Faliński: Trzeba mieć świadomość pewnej sytuacji
Zełenski dodał, że utrzymuje aktywny kontakt z europejskimi przywódcami, by wypracować wspólne stanowisko w sprawie wzmocnienia presji na Putina. Zapowiedział, że w najbliższym czasie odbędzie się spotkanie "koalicji chętnych", której celem będzie zapewnienie Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa po zakończeniu wojny. Ponadto – jak podkreślił – Siły Zbrojne Ukrainy praktycznie codziennie lub co dwa dni uderzają w obiekty rosyjskiego kompleksu paliwowo-energetycznego, by "sprowadzić Moskwę do rzeczywistości", a także przygotowują "określone działania" na froncie.
Wcześniej źródła "The Washington Post" podały, że rosyjski dyktator Władimir Putin w rozmowie telefonicznej z amerykańskim prezydentem Donaldem Trumpem zażądał od Ukrainy rezygnacji z obwodu donieckiego w zamian za "ustępstwa" w sprawie Zaporoża i Chersonia. Sam gospodarz Białego Domu, po kontaktach z oboma przywódcami, wezwał strony, by "zatrzymały się tam, gdzie obecnie się znajdują", uznały się za "zwycięzców" i zawarły porozumienie pokojowe.
37 procent Polski. Taki obszar kontroluje Rosja w Ukrainie
Portal United24 podaje, że Rosja okupuje ponad 114,5 tysiąca kilometrów kwadratowych terytorium Ukrainy od czasu inwazji w 2014 roku. Obszar ten odpowiada 32 proc. powierzchni Niemiec, 38 proc. Włoch, 23 proc. Hiszpanii, 34 proc. Finlandii, 21 proc. Francji. To także obszar 125 proc. Portugalii i zaledwie 1 proc. Stanów Zjednoczonych.
Dla porównania obszar zajęty obecnie przez Rosję odpowiada warmińsko-mazurskiemu, wielkopolskiemu, mazowieckiemu i kujawsko-pomorskiemu, co stanowi 37 proc. całego kraju.
Zawieszenie broni na linii frontu?
Zełenski poparł apel Trumpa o zawieszenie ognia wzdłuż linii frontu, by rozpocząć rozmowy dotyczące ostatecznego zakończenia wojny. Podkreślił, że Ukraina nigdy nie dążyła do konfliktu, zawsze szukała dróg do pokoju i wielokrotnie proponowała wstrzymanie ataków w powietrzu, na lądzie i na morzu.
W wywiadzie dla NBC News Zełenski wyraził również gotowość spotkania z Putinem na Węgrzech – rosyjski dyktator ma przyjechać do Budapesztu na rozmowy z Trumpem. "Jeśli naprawdę chcemy osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój, potrzebne są obie strony tej tragedii. Jak mogą istnieć jakiekolwiek porozumienia bez nas i o nas?" – zaznaczył prezydent Ukrainy, dodając, że przekazał to Trumpowi.