W sobotę w Tychach marszałek Sejmu był pytany, czy pojedzie na front, gdyby Polska została zaatakowana. - Moja żona pojedzie na front, proszę pana - odpowiedział dziennikarzowi. - Jeśli będzie trzeba bronić ojczyzny, to ja nie mam wątpliwości, że za przykładem mojej żony na front pójdę - dodał Hołownia.