Białoruś odpowiada Polsce. Ma żądania

Białoruski MSZ odpowiada ministrowi spraw zagranicznych Radosławowi Sikorskiemu, który zażądał wydania człowieka, który odpowiada za śmierć polskiego żołnierza na granicy. Mińsk domaga się "przywrócenia normalnych kontaktów granicznych, aby takie tragedie nie miały miejsca".

Alaksandr Łukaszenka
Alaksandr Łukaszenka
Źródło zdjęć: © GETTY | Contributor
Adam Zygiel

Wiele informacji, które podają rosyjskie i białoruskie media państwowe oraz oficjele, prawdopodobnie nie jest prawdziwych. Takie doniesienia mogą być elementem wojny informacyjnej.

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zażądał, by Białoruś ustaliła "tożsamość mordercy i wydała go polskim organom ścigania", odnosząc się do sprawy śmierci polskiego żołnierza przy granicy polsko-białoruskie. Na ręce białoruskiego chargé d'affaires złożono notę protestacyjną.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Białoruski MSZ oskarża Polskę

Rzecznik białoruskiego MSZ Anatolij Hłaz przekazał, że resort otrzymał notę, "która zostanie rozpatrzona przy wzięciu pod uwagę wszystkich okoliczności". - Rodzinie i przyjaciołom zmarłego składamy szczere kondolencje - powiedział.

- Oczywiście musimy przywrócić normalne kontakty graniczne, aby takie tragedie nie miały miejsca - przekonywał.

Według rzecznika białoruskiego MSZ strona polska kilka lat temu "zerwała współpracę z Białorusią w sferze egzekwowania prawa, w kwestiach pomocy prawnej i dialogu między komisarzami granicznymi".

- Wszystko to, podkreślam, zostało dokonane jednostronnie przez polskie kierownictwo - powiedział Hłaz.

Hłaz przekonywał, że Mińsk jest "otwarty na dialog pełen szacunku z obu stron".

- Białoruś jest gotowa przywrócić interakcję w sferze egzekwowania prawa, ale, jak wiemy, jest to droga dwukierunkowa. Dlatego taką interakcję można przywrócić jedynie w całości. Bez tego takie publiczne noty nie są sposobem na systematyczne rozwiązanie problemu, ale nadmiernym upolitycznieniem bardzo konkretnej sprawy, próbą usprawiedliwienia się przed własną opinią publiczną i przeniesienia odpowiedzialności - mówił rzecznik.

Stwierdził także, że to nie jedyny przypadek śmierci polskiego żołnierza na granicy. - Z jakiegoś powodu polskie kierownictwo o tym nie pamięta - mówił.

"Łukaszenka musi zostać ukarany"

- Alaksandr Łukaszenka musi zostać ukarany za prowadzenie wojny migracyjnej. Po trzech latach, jakie minęły, jego swoboda jego służb ukazuje bezradność krajów Zachodu - mówi WP Paweł Łatuszka Białoryski, dyplomata i członek Zjednoczonego Gabinetu Przejściowego utworzonego przez opozycję białoruską. Łatuszka mieszka w Polsce, został zaocznie skazany przez władze Białorusi na 18 lat więzienia.

Wskazuje, że Łukaszenkę i jego generałów KGB-istów mogą poskromić sankcje gospodarcze wycelowane w białoruskie firmy, które handlują z Unią Europejską. Według rozmówcy WP podmioty te uczestniczą w handlu pomagając omijać sankcje dotyczące rynku Rosji. - Reżim i sam Łukaszenka sporo na tym zarabia. Polska może prowadzić tutaj własne narodowe sankcje, dopilnować procedur, co będzie silnie oddziaływać na Białoruś - mówi dalej Łatuszka.

Śmierć żołnierza

W czwartek poinformowano o śmierci polskiego żołnierza, który pełnił służbę na granicy. Mężczyzna pod koniec maja został ugodzony nożem w trakcie ataku migrantów na odcinek graniczny.

Sytuacja na granicy pozostaje bardzo napięta, każdego dnia Straż Graniczna odnotowuje kilkaset prób pokonania przejścia. Problemy zaczęły się w 2021 roku, gdy reżim Alaksandra Łukaszenki zdecydował się na działania hybrydowe, polegające na sprowadzaniu osób z Bliskiego Wschodu i Afryki, by następnie wysyłać ich na granicę polską. Operacja ma najprawdopodobniej na celu destabilizację i wywoływanie wewnętrznych konfliktów.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie