Są pierwsze decyzje po incydencie z żołnierzami. Tusk ogłasza
Premier Donald Tusk polecił ministrowi obrony narodowej Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi przygotowanie zmian w przepisach w sprawie wykorzystywania broni przez żołnierzy przy granicy. - Chodzi o to, żeby przepisy prawa jednoznacznie wspierały polskiego żołnierza wtedy, kiedy w obronie własnej, w obronie polskiego terytorium czy granicy używa broni. Musi mieć poczucie prawnego bezpieczeństwa - mówił szef rządu.
07.06.2024 | aktual.: 07.06.2024 13:29
Premier Donald Tusk poinformował, że odbył spotkanie z ministrem obrony narodowej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem i ministrem sprawiedliwości-prokuratorem generalnym Adamem Bodnarem.
- Wszyscy jesteśmy pod wrażeniem sytuacji na granicy. To jest sprawa, co do której powinniśmy być zjednoczeni, jeśli chodzi o atmosferę wokół działań polskich służb - powiedział.
Tusk podkreślił, że wojskowi i strażnicy na granicy "czasem z poświęceniem życia" bronią Rzeczpospolitej "przed różnymi formami agresji organizowanych przez Białoruś i Rosję".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Jest dla mnie oczywiste, że wszystkie organy państwa powinny działać w taki sposób, aby dawać żołnierzom, straży granicznej pełne poczucie wsparcia państwa - mówił premier.
Tusk zapewniał, że żołnierze chronią granicy z "determinacją". - Kilkanaście godzin temu, zgodnie z tym, o czym z nimi rozmawiałem, użyli broni gładkolufowej chroniąc w okolicach Białowieży polską granicę przed kolejnymi zmasowanymi próbami nielegalnego jej przekroczenia - mówił.
- Możliwość użycia przymusu, użycia broni w sytuacji zagrożenia musi być czymś oczywistym dla polskiego żołnierza czy funkcjonariusza. Dlatego podjęliśmy stosowne decyzje. Nie może być żadnych wątpliwości, że osoby, które decydują o sytuacji prawnej żołnierzy, muszą być absolutnie bez zarzutu i współpracować z państwem polskim na rzecz wsparcia dla polskiego wojska wtedy, kiedy żołnierze bronią granicy. Podjąłem decyzję, na wniosek ministra sprawiedliwości, o odwołania prokuratora Tomasza Janeczka odpowiedzialnego za prokuraturę wojskową - mówił. Dodał, że decyzja będzie wymagała akceptacji prezydenta Andrzeja Dudy.
Tusk chce zmian w przepisach
- Pan minister Kosiniak-Kamysz został zobowiązany do przygotowania propozycji zmian w polskim prawie - mówił. Dodał, że będzie czekał na nie "niecierpliwie" i oczekuje, że Kosiniak-Kamysz przygotuje je na poniedziałek.
- Chodzi o to, żeby przepisy prawa jednoznacznie wspierały polskiego żołnierza wtedy, kiedy w obronie własnej, w obronie polskiego terytorium czy granicy używa broni. Musi mieć poczucie prawnego bezpieczeństwa - dodał.
- Do czasu zmiany przepisów będziemy oczekiwali od prokuratury, policji i Żandarmerii Wojskowej takiego postępowania, które w ramach prawa będzie służyło Rzeczpospolitej i polskim żołnierzom - mówił.
Stwierdził, że "sposób wykorzystywania przepisów" w sprawie zatrzymania żołnierzy wskazywał na "naruszenie zasady proporcjonalności".
Tusk grozi. "Pożegnają się ze stanowiskami"
- Nie mam żadnych wątpliwości, że czasem brak determinacji niektórych przedstawicieli władzy w takim czyszczeniu kadrowym, w dymisjonowaniu ludzi, którzy nie gwarantują prawidłowego działania, którzy nie mają determinacji, by dobrze służyć ojczyźnie, że ten brak determinacji może doprowadzać do takich sytuacji, że nie możemy być pewni, czy prokuratura wojskowa dobrze postępowała - mówił Tusk.
- Mam nadzieję, że wszyscy wyciągną prawidłowe wnioski, a jeśli nie, to pożegnają się ze swoimi stanowiskami - dodał.
Zatrzymanie żołnierzy
W środę Onet ujawnił, że na początku kwietnia zatrzymano trzech żołnierzy z związku z oddaniem strzałów ostrzegawczych w kierunku migrantów. Dowództwo i Żandarmeria Wojskowa podjęły taką decyzję na bazie m.in. nagrań z kamer.
Liczni politycy, w tym prezydent Andrzej Duda, wskazywali, że przepisy dotyczące wykorzystywania broni przy granicy są niejasne i apelowali o ich zmianę. W Sejmie jest prezydencki projekt przewidujący takie reformy.
Czytaj więcej: