Czarnek ocenił szanse Morawieckiego. "Już dzisiaj widać"
- To, że uda się stworzyć nowy rząd, jest zupełnie oczywiste. Natomiast, że się uda uzyskać wotum zaufania w ciągu kolejnych 14 dni, jest to - już dzisiaj widać - ekstremalnie trudne zadanie - ocenił w czwartek w rozmowie z se.pl minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek. Powiedział, czego żałuje. Został też zapytany, czy będzie startował na prezydenta Lublina.
Szefa MEiN zapytano, czy chciałby być w nowym składzie Rady Ministrów, który ma przedstawić do 27 listopada premier Mateusz Morawiecki. - Jeśli pan premier powierzy mi dalej sprawowanie funkcji ministra edukacji i nauki, to oczywiście przyjmę. Natomiast nie wiem, czy będzie chciał mi powierzyć - zaznaczył.
Według niego, zupełnie oczywistym jest, że uda się stworzyć nowy rząd. - Natomiast, że się uda uzyskać wotum zaufania w ciągu kolejnych 14 dni, jest to - już dzisiaj widać - ekstremalnie trudne zadanie - ocenił.
Dopytywany, czy Prawo i Sprawiedliwość będzie totalną opozycją, podkreślił, że "będziemy opozycją konstruktywną". - Tak, jak nie byliśmy totalną większością, tak nie będziemy totalną opozycją - sprecyzował.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Najlepsze riposty Szymona Hołowni. Wystąpienia nowego marszałka Sejmu hitem sieci
- Przypomnę, że w 2019 r. mieliśmy bezwzględną większość w Sejmie – 235 głosów. Mogliśmy wtedy stwierdzić, że nie będziemy dopuszczać takich albo innych kandydatów do prezydium Sejmu. Mogliśmy powiedzieć, że w ogóle prezydium Sejmu jest nasze – kto by nam co zrobił. (…) Ale nie, ukształtowaliśmy prezydium na zasadzie po równo: trzech członków ze Zjednoczonej Prawicy i trzech członków opozycji – i też nie wskazywaliśmy, kto z opozycji ma być w prezydium - podał przykład Czarnek.
Czarnek powiedział, czego żałuje
Odnosząc się do rozliczeń po wynikach wyborów parlamentarnych powiedział, że "myśmy chyba dość słabo zadbali ewentualnie o to, żeby mieć potencjalnego koalicjanta". - Żałuję, że być może zbyt mało otwarcie rozmawialiśmy z naszymi kolegami, choćby z Polskiego Stronnictwa Ludowego czy Konfederacji, bo w wielu sprawach współpracowaliśmy (…) Wydaje mi się, że ta współpraca powinna być bardziej otwarta po to, żeby ta zdolność koalicyjna była większa - dodał szef MEiN.
Czarnek zapytany o słowa Kaczyńskiego
Czarnek został zapytany również, czy podpisuje się pod słowami prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, który nazwał Donalda Tuska lumpem. - Nie - odparł krótko. Wyjaśnił, że nie słyszał bezpośrednio tej wypowiedzi, ale "na pewno takiego określenia nie użyłby pod adresem pana Donalda Tuska, ani kogokolwiek innego".
Szef MEiN został również poproszony o komentarz do wypowiedzi Jana Krzysztofa Ardanowskiego i Marcina Mastalerka, którzy wysyłają Jarosława Kaczyńskiego na emeryturę. - Nieładnie - ocenił dodając, że on się pod tymi słowami nie podpisuje.
- Każdy sam decyduje, kiedy idzie na emeryturę. Pan prezes Jarosław Kaczyński otrzymał w tych wyborach parlamentarnych zdaje się drugi wynik w Polsce, zaraz po Donaldzie Tusku; otrzymał blisko 180 tys. głosów w woj. świętokrzyskim, więc nikt nie powinien żądać w imieniu tych 180 tys. wyborców wysyłania pana prezesa Jarosława Kaczyńskiego na emeryturę - stwierdził Czarnek.
Dopytywany, czy obawia się, że w razie odejścia Kaczyńskiego z funkcji prezesa, PiS rozpadnie się, odparł: "twierdzę, że bez prezesa Jarosława Kaczyńskiego, PiS-u by w ogóle nie było i nie byłoby tych 10 lat bardzo dobrych dla Polski i Polaków, i chciałbym, żeby dalej sprawował tę funkcję".
W kontekście zbliżających się wyborów samorządowych został zapytany, czy będzie startował na prezydenta Lublina. - Nie. Tego nie wiem przynajmniej. Wydaje mi się, że jest wielu innych kandydatów, dużo lepszych ode mnie akurat na tę funkcję prezydenta Lublina, i w tych okolicznościach, jakie są w Lublinie - wyjaśnił Czarnek dodając, że jest pełnomocnikiem PiS w okręgu lubelskim.