Do inauguracji drugiej kadencji Donalda Trumpa doszło 20 stycznia. Po miesiącu CNN postanowił przeanalizować, jak wygląda poparcie polityka republikanów wśród amerykańskiego społeczeństwa. Wnioski są zaskakujące. Trump bardzo szybko traci zwolenników.
Koniec miesiąca miodowego Trumpa. Sondaże zanurkowały
W badaniu przeprowadzonym przez CNN poparcie dla Trumpa w ostatnim tygodniu spadło o 5 p.p. Z kolei w sondażu Gallupa spadek sięga 6 p.p., Q-Pac - 4 p.p. - W każdym z tych badań Trump wyraźnie tonie - ocenił przed kamerami CNN dziennikarz Harry Enten, analizując sondaże z ostatnich dni.
- Nie ma dobrych informacji dla prezydenta Trumpa - dodał Enten, wskazując na to, że chociażby w badaniach Ipsosa od stycznia stracił aż 13 p.p. Nieco lepiej wygląda to w sondach Gallupa (spadek o 5 p.p.) i Q-Pac (spadek o 7 p.p.). - To pokazuje, jak bardzo tonie - kontynuował swoją ocenę dziennikarz CNN, oceniając notowania prezydenta ze stycznia i lutego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Co dalej z Ukrainą? "Od wielu miesięcy nie wierzę w pokój"
Trump powrócił do Białego Domu po czteroletniej przerwie, a jego zwycięstwo w wyborach to w dużej mierze - zdaniem ekspertów - zasługa zapowiedzi uzdrowienia amerykańskiej gospodarki. Gdy badano jego poparcie dla pomysłów ekonomicznych w lutym 2017 roku, krótko po rozpoczęciu pierwszej kadencji, odnotowano średni wzrost o 5 proc.
Teraz gospodarcza polityka Trumpa najwidoczniej budzi niepokój wśród Amerykanów, bo po miesiącu od rozpoczęcia rządów odnotowano spadek poparcia o 8 proc. dla jego pomysłów. - To jest szokujące - stwierdził Harry Enten, nawiązując do tego, że gospodarka była kluczowa w kampanii wyborczej polityka.
Trump traci poparcie Amerykanów
CNN doszedł do wniosku, że "miesiąc miodowy Trumpa może się kończyć". Redakcja wskazuje też na inne sondaże, jakie zostały opublikowane w ostatnich dniach. W badaniu CNN/SSRS i "The Washington Post"/Ipsos liczba krytyków prezydenta jest większa niż jego zwolenników (47-52, 45-53).
Spora część wyborców uważa, że Donald Trump przekroczył swoje uprawnienia, dając zbyt wiele władzy w ręce Elona Muska. Kontrowersyjny miliarder stanął na czele Departamentu ds. Wydajności Państwa (DOGE) i szuka oszczędności w amerykańskiej administracji.
Elon Musk nakazał m.in. pracownikom agencji federalnych w USA wysłać e-mail z informacją, co robili w minionym tygodniu w pracy. Brak odpowiedzi będzie traktowany jako rezygnacja z pracy.
W badaniu "Washington Post" aż 58 proc. ankietowanych sprzeciwiło się pomysłowi masowego zwalniania pracowników federalnych. Sam Musk też ma kiepskie notowania. Zaledwie 34 proc. respondentów pozytywnie wypowiedziało się o jego roli w administracji Trumpa.
Natomiast z sondażu CNN dowiedzieliśmy się, że 54 proc. badanych negatywnie ocenia decyzję Trumpa o powierzeniu Muskowi tak ważnej roli.
Aż 62 proc. ankietowanych (w tym 47 proc. republikanów) w badaniu CNN uznało, że w ciągu pierwszego miesiąca Trump "nie zrobił wystarczająco dużo, aby spróbować obniżyć ceny produktów codziennego użytku".
Trump po objęciu rządów zaczął realizować strategię polegającą na nakładaniu ceł na Kanadę, Meksyk, Chiny i Unię Europejską. To również wywołuje niepokój wśród Amerykanów. Aż 69 proc. respondentów w badaniu "Washington Post" oceniło, że doprowadzi to do wzrostu cen w Stanach Zjednoczonych.
Administracja Trumpa nie przejmuje się jednak sondażami. - Pomimo ponurych nagłówków w takich organizacjach informacyjnych jak wasza, Amerykanie są naprawdę zadowoleni z kierunku, w jakim zmierza ten kraj. Co tutaj można krytykować? Odwracamy niepopularny program poprzedniej administracji, tępimy marnotrawstwo, oszustwa i nadużycia. Walczymy dalej o przywrócenie USA świetności - oświadczył Harrison Fields, zastępca sekretarza prasowego Białego Domu.
Trump w ostatni piątek na swoim portalu społecznościowym Truth Social oświadczył, że notuje "najlepsze sondaże, jakie kiedykolwiek miał" i jednocześnie ostro skrytykował politykę poprzedników. Mówiąc o sondażach ogłosił też kilka dni temu, mocno mijając się z prawdą, że Zełenski nie ma poparcia wśród Ukraińców i nazwał go "dyktatorem".
Trump ogłosił wówczas, że Zełenskiego ma popierać zaledwie 4 proc. społeczeństwa. Okazuje się, że aż 63 proc. Ukraińców w pełni lub częściowo popiera działania Wołodymyra Zełenskiego jako prezydenta Ukrainy - poinformował w piątek Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KMIS), który opublikował nowe wyniki badania opinii publicznej.
Czytaj także: