- Telewizja publiczna, jak zwykle zresztą, i nie pierwszy raz, mając możliwość zachowania się przyzwoicie, zachowuje się dokładnie odwrotnie. Z zachowania nieprzyzwoitego uczyniła normę, a nie wypadek przy pracy - stwierdził wicemarszałek Senatu Michał Kamiński w programie "Tłit", komentując materiał TVP, sugerujący, że śmierć prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza była efektem nagonki mediów prywatnych i opozycji. - Przeżyłem tę tragedię sprzed 2 lat bardzo mocno. To było przekroczenie, wydawało się, że nieprzekraczalnego na naszej scenie politycznej, tabu mordowania politycznych przeciwników - mówił Kamiński. Pytany o to, że wciąż nie ma procesu w sprawie zabójstwa, stwierdził, że "świadczy to o tym, że w tej ważnej sprawie, z jakichś powodów, państwo, które miało rewelacyjnie skuteczne, okazało się państwem, które nie jest w stanie wyjaśnić mordu na jednym z najważniejszych uczestników życia publicznego".