Historia 74-letniego mężczyzny, który został skierowany na szczepienie na COVID na drugi koniec Polski, wzbudziła wiele kontrowersji. - Wybraliśmy taki system, w którym to pacjent decyduje, czy planuje czekać na wolny termin w swojej okolicy, czy chce się wybrać w podróż, np. do rodziny - komentuje ten przypadek szef KPRM Michał Dworczyk, który koordynuje akcję szczepień przeciw koronawirusowi.