Media bez wyboru. Ryszard Terlecki: media publiczne powinny ukazywać zalety rządu
Protest mediów i akcja "Media bez wyboru" wywołały reakcję opozycji, która apeluje o odejście od podatku od reklamy i uderza w media publiczne. - Dziś jest pluralizm. Mamy media wspierające rząd, mamy media wspierające opozycję - mówi Ryszard Terlecki z PiS.
Akcja "Media bez wyboru" poniosła się szerokim echem w Polsce i poza granicami kraju. O protest mediów i podatek od reklamy, który rząd chce narzucić na branżę medialną, w "Salonie politycznym" Trójki pytany był wicemarszałek Sejmu.
Media bez wyboru. Ryszard Terlecki: jestem zwolennikiem projektu podatku
- Protest mediów dotyczy generalnie projektu ustawy o podatku od reklamy. Ja jestem gorącym zwolennikiem tego projektu. Służy on po to, by wielkie zagraniczne koncerny płaciły podatki i płaciły je sprawiedliwie - zaznaczył wicemarszałek Sejmu.
Polityk tłumaczył też swój wpis dotyczący postulatów opozycji, która we wtorek 16 lutego zebrała się w Sejmie w ramach odpowiedzi na protest mediów i akcję "Media bez wyboru", czego efektem była deklaracja zawierająca apel do rządu o odejście od procedowanego projektu ustawy. "Opozycja powołuje w Sejmie międzyklubowy zespół, który pod hasłem wolności mediów będzie chciał wprowadzić cenzurę" - skomentował wydarzenie Ryszard Terlecki.
- Jedni mówią, że trzeba zlikwidować media publiczne, inni, że TVP Info. To powrót do sytuacji sprzed 2015 roku, kiedy to tamta władza, a współczesna opozycja, miała monopol na informacje. To cenzura. My też chcieliśmy zmienić telewizję publiczną, ale nie ją usunąć. Chcieliśmy, by przestała ordynarnie kłamać - mówił wicemarszałek Sejmu.
Media bez wyboru. Ryszard Terlecki: chciałbym, żeby media publiczne wspierały rząd
- Dziś jest pluralizm. Mamy media wspierające rząd, mamy media wspierające opozycję. Ja chciałbym, żeby media publiczne wspierały rząd. Telewizja publiczna po to jest, żeby pokazywać też zalety rządu, a nie tylko szczuć na obóz władzy - dodał Ryszard Terlecki.
W programie padło też pytanie o problemy w Porozumieniu. - To nie moment, by własne ambicje przedkładać nad interes Polski. Jestem optymistą i mam jednak nadzieję, że sytuacja tam się unormuje i Zjednoczona Prawica przetrwa - podkreślił.
Jak tłumaczył, teraz PiS będzie obradował ws. cofniętych rekomendacji Porozumienia dla wykluczonych członków partii. - Potem sprawą zajmie się Rada Koalicji. Nie przypuszczam jednak, by ta sprawa wyjątkowo interesowała opinię publiczną - mówił wicemarszałek Sejmu.
RPO w zawieszeniu? Terlecki: trzeba będzie szukać sytuacji tymczasowej
W programie padło też pytanie o kandydata PiS na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. - Zobaczymy, czy udało mu się przekonać senatorów. My tam nie mamy z kim rozmawiać. Liczymy się z tym, że nasz obecny kandydat może nie uzyskać większości i wtedy zacznie się wszystko od nowa - tłumaczył polityk PiS.
- Jest pytanie, co wtedy, gdy przez obstrukcję Senatu, nie będzie można wybrać kolejnego Rzecznika Praw Obywatelskich. Wtedy trzeba będzie szukać sytuacji tymczasowej. Na to pytanie musi odpowiedzieć Trybunał Konstytucyjny - zaznaczył Terlecki.
Wicemarszałek Sejmu w ramach Światowego Dnia Kota 2021 był też pytany o swoje zwierzęta. - Mam koty, sporo, bo przychodzą do mnie koty, które potrzebują pomocy. Na przykład te potrącone przez samochód. One później zostają. Takie koty, co mieszkają, to są dwa. A takie dochodzące to cztery kolejne - mówił Ryszard Terlecki.
- Jestem daleko od nich, bo w Warszawie, a one są w Krakowie. Więc co się odwlecze, to nie uciecze - dodał polityk, pytany o prezenty dla milusińskich.