Ignorują zarządzenie Kaczyńskiego. Problem z połową członków PiS
Połowa posłów PiS nie spełnia obowiązku wpłacania składek na partię, mimo że wprowadzono je, by załatać finansowe braki - donosi "Super Express"
W zeszłym roku prezes PiS, Jarosław Kaczyński, wprowadził obowiązkowe składki dla posłów i eurodeputowanych, mające złagodzić skutki ograniczenia subwencji z budżetu. Składki wynoszą 1 tys. zł miesięcznie dla posłów i pięć razy tyle dla eurodeputowanych. "Super Express" donosi, że jednak tylko połowa parlamentarzystów regularnie wpłaca te kwoty.
Według "SE", klub PiS, liczący 188 posłów i 34 senatorów, miał zebrać w ten sposób 2,664 mln zł rocznie. Henryk Kowalczyk, skarbnik partii w rozmowie z tabloidem, wskazuje, że niektórzy po zwycięstwie wyborczym Karola Nawrockiego, uznali, iż nie ma już potrzeby dalszych wpłat.
Dwucyfrowa przewaga KO nad PiS. Polacy wskazują przyczynę
Ponaglenia w PiS
Kowalczyk stara się zmienić ten stan rzeczy, wysyłając ponaglenia do osób zalegających z płaceniem. Nie chce ujawniać nazwisk posłów zalegających z opłatami. Koszty, takie jak wydatki na niedawny kongres, nadal obciążają budżet partii.
- Wysłałem maila do wszystkich, którzy zalegają z opłatą, dzwonię też z ponagleniami. Każdy zapewnia, że ureguluje te zaległości do końca roku dlatego nie chcę wymieniać ich z nazwiska. Potrzeby mamy ciągle duże. Np. spływają jeszcze rachunki za ostatni kongres, to może być wydatek rzędu 1,5-2 milionów złotych - mówi w rozmowie z "Super Expressem" były wicepremier w rządzie PiS.
"SE" przypomina, że mimo dotacji z budżetu państwa wynoszącej około 15 mln zł rocznie, PiS odczuwa finansowe braki. Dochody są o 10 mln zł niższe niż te, które uzyskano dzięki wynikom z wyborów parlamentarnych.
Środki z dodatkowej zbiórki mają zapewnić stabilność finansową i pokryć bieżące zobowiązania.
Źródło: polityka.se.pl