Protest mediów. Jaka była oglądalność telewizji?
Wysoka oglądalność Telewizji Polskiej w dzień protestu mediów. Telewizja publiczna wytknęła "rekordowo niskie wyniki oglądalności" stacjom, które w ramach strajku przeciw podwójnemu opodatkowaniu nadawały czarną planszę.
W środę 10 lutego odbył się protest mediów w sprawie pomysłu wprowadzenia przez rząd dodatkowego podatku dla mediów: od reklam. Telewizja publiczna wytknęła "rekordowo niskie wyniki oglądalności" stacjom, które w ramach strajku przeciw podwójnemu opodatkowaniu nadawały czarną planszę.
Większość prywatnych mediów, tego dnia nie nadawała żadnych informacji, a sama akcja przebiegała pod hasłem "Media bez wyboru". Wiele portali internetowych, w tym Wirtualna Polska, włączyły się w akcję.
Protest mediów. Wysokie wyniki oglądalności
Telewizja publiczna opublikowała dane dotyczące oglądalności stacji w dzień protestu. "10 lutego liderem rynku oglądalności była TVP1 (15,88 proc. udziału). Na kolejnych miejscach znalazły się TVP2 (15,50 proc.) i TVP Info (8,13 proc.). „Wiadomości” w TVP1 i TVP Info obejrzało 5,11 mln widzów" - wynika z raportu portalu wirtualnemedia.pl.
Czarna plansza w TVP przed orędziem Tomasza Grodzkiego. Jarosław Sellin: mała złośliwość
Telewizja Polska wspomniała także o wyjątkowo niskich wynikach oglądalności stacjom, które tego dnia protestowały i zamiast nadawania programów przez cały dzień wyświetlały czarną planszę.
Media bez wyboru. Protest mediów, o co chodzi?
Protest mediów to odzew na informację o podjęciu przez rząd prac legislacyjnych nad tzw. podatkiem od reklam. Ten ma na celu objęcie m.in. portali internetowych, mediów tradycyjnych oraz firm, które w swojej ofercie mają zewnętrzne nośniki reklam tzw. składką z tytułu reklamy.
Opłata od mediów ma dotyczyć firm, które osiągną przychody przekraczające kwotę 1 mln zł z tytułu nadawania reklamy w telewizji, radiu, wyświetlania reklamy w kinie oraz umieszczania reklamy na nośniku zewnętrznym. Dla reklamy prasowej ten pułap określono na poziomie 15 milionów złotych.
W związku z protestem mediów opublikowany został list otwarty do polskiego rządu, w którym wyjaśnione są wszelkie mankamenty nowej daniny, która może uderzyć w widzów, słuchaczy i internautów.