Wojskowy sąd garnizonowy w Omsku skazał zmobilizowanego Stanisława Rybina na 6 lat kolonii o zaostrzonym rygorze. Rosyjski wojskowy miał być "niezadowolony z działań służbowych swojego szefa". Z kolei w obwodzie lipieckim "wykryto i zlikwidowano" żołnierza Dmitrija Perowa, który był poszukiwany za "nieuprawione opuszczenie jednostki wojskowej".
"Białoruska propaganda kontynuuje wrogie działania informacyjne i prowokacje przeciwko Polsce" - alarmuje pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Do szerzenia antypolskich kłamstw reżim wykorzystał tym razem nagrobek nieżyjącego już dezertera Emila Czeczki.
Ogromne afisze reklamowe z wizerunkiem polskiego wojskowego pojawiły się po białoruskiej stronie, ale tuż przy granicy z Polską. Jest na nich Emil Czeczko, który zdezerterował z polskiej armii i przeniósł się do Białorusi. Pojawianie się szyldów z kontrowersyjnymi treściami potwierdziła Straż Graniczna.
Emil Czeczko został pochowany na cmentarzu wojennym we wsi Dołhinów w obwodzie mińskim. Do uroczystości odniósł się Stanisław Żaryn. Zdaniem rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych białoruska propaganda wykorzystała mężczyznę do szerzenia propagandy przeciwko Polsce nawet po jego śmierci.
Ilja Kywa, były deputowany Ukraińskiej Rady Najwyższej, zwrócił się do prezydenta Rosji z prośbą o przyznanie mu azylu politycznego i obywatelstwa. Kywa obiecuje wypełnić "swoje zobowiązania": wzmocnić granice państwowe kraju oraz "bronić Federacji Rosyjskiej jak swojej ojczyzny".
Emil Czeczko nie żyje — przekazał białoruski Komitet Śledczy. Polak miał zostać znaleziony martwy w swoim miejscu zamieszkania. Przyczyną śmierci miało być powieszenie. "Zespół śledczy natychmiast udał się na miejsce zdarzenia" - przekazał Komitet Śledczy na kanale Telegram.
Stanisław Żaryn, rzecznik prasowy ministra-koordynatora służb specjalnych, napisał w czwartek na Twitterze, że białoruska propaganda znów użyła rewelacji głoszonych przez dezertera Emila Czeczko przeciwko Polsce.
Ucieczka Emila Cz. na stronę białoruską zbulwersowała całą Polskę. Po dezercji byłego polskiego żołnierza wyszły na jaw jego problemy z prawem. Był oskarżany m.in. o znęcanie się nad własną matką. W środę w sądzie w Olsztynie zapadł prawomocny wyrok w tej sprawie.
Prokuratura wydała list gończy za Emilem Cz. - żołnierzem, który w połowie grudnia opuścił służbę przy granicy i uciekł na stronę białoruską. Na razie może być jednak schwytany tylko na terenie Polski.
Emil Cz. został zatrzymany niedaleko giżyckiej jednostki wojskowej. O tym zdarzeniu poinformowano Żandarmerię Wojskową. Mimo to 25-latek pięć dni później został wysłany do służby na granicę polsko-białoruską.
Kolejne kłopoty Emila Cz. - żołnierza, który zdezerterował i przebywa obecnie na Białorusi. Żandarmeria Wojskowa poinformowała, że rozpoczyna nowe śledztwo w jego sprawie. Chodzi o prowadzenie pojazdu pod wpływem alkoholu i narkotyków.
Polscy śledczy prowadzą postępowanie w sprawie dezercji polskiego żołnierza na Białoruś. Emil Cz. wystąpił w państwowej telewizji reżimu Łukaszenki. "Jego opowieści są nic niewarte" - stwierdził Stanisław Żaryn, rzecznik ministra-koordynatora służb specjalnych.
Polski żołnierz, który zdezerterował i uciekł na Białoruś udzielił szokującego wywiadu dla tamtejszej telewizji. Oskarżył w nim naszą straż graniczną o zabicie dwóch wolontariuszy, którzy mieli pomagać migrantom. Późnym popołudniem Żandarmeria Wojskowa poinformowała o wszczęciu śledztwa wobec Emila C.
W poniedziałek, na scenie obok Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie, odbył się koncert zespołów: Dezerter i Bakshish, zorganizowany w ramach projektu "Jarocin w obiektywie bezpieki". W Pałacu można zobaczyć przygotowaną przez IPN wystawę zdjęć wykonanych przez agentów SB podczas słynnych festiwali w Jarocinie.
55-letniego Ernesta
Johnsona - amerykańskiego żołnierza marines, który ponad 36 lat
temu w ramach protestu przeciw wojnie wietnamskiej zbiegł z bazy
wojskowej - aresztowano w Teksasie.
Johnsonowi, który cierpi na raka prostaty, grozi kara do trzech
lat więzienia i... wydalenie z piechoty morskiej.
Iracki kapitan, dowódca kompanii
Kurdów, zdezerterował w piątek, po briefingu, na którym zostały
przedstawione plany ataku na bastion rebeliantów, Faludżę - podała
w sobotę telewizja CNN.
Dwaj dezerterzy z rosyjskiej armii zastrzelili dwóch milicjantów, którzy chcieli ich skontrolować. Do zdarzenia doszło w niedzielę w kaukaskiej republice Adygei.
Rosyjski żołnierz, który zdezerterował w niedzielę ze swej jednostki, został zastrzelony, gdy zaatakował wartownika w instytucie sił powietrznych w Krasnodarze, na południu Rosji.
Bush (po lewej) na stacji Dorasan (AFP)
Północnokoreański żołnierz przedostał się przez granicę do Korei Południowej. Kilka godzin później na pobliskiej stacji kolejowej w Dorasan przemawiał prezydent George W. Bush.
Wojskowy Sąd Okręgowy w Poznaniu skazał w czwartek na dożywocie Piotra Ramiączka, dezertera z jednostki wojskowej w Świętoszowie (Dolnośląskie), który w lipcu 1999 r. zastrzelił dwoje ludzi spotkanych przypadkowo w lesie.
Rosyjski żołnierz, który przed siedmioma laty samowolnie opuścił oddział, od tego czasu ukrywał się w lasach Kamczatki, gdzie został znaleziony w ostatnich dniach przez grupę myśliwych.