"Spektakl" nad grobem Emila Czeczki. Białoruska propaganda znów atakuje Polskę
"Białoruska propaganda kontynuuje wrogie działania informacyjne i prowokacje przeciwko Polsce" - alarmuje pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Do szerzenia antypolskich kłamstw reżim wykorzystał tym razem nagrobek nieżyjącego już dezertera Emila Czeczki.
W serii wpisów na Twitterze Stanisław Żaryn wskazał, że na cmentarzu wojskowym, gdzie leżą żołnierze Wojska Polskiego z okresu drugiej wojny światowej, "odsłonięto udekorowany biało-czerwoną flagą nagrobek Czeczki ze sławiącym go epitafium".
"Mowę pochwalną na rzecz zdrajcy Polski wygłosił propagandysta Kremla i Mińska, związany ze służbami obu reżimów Dmitrij Bieliakow" - zaznaczył.
Reżim Łukaszenki nie odpuszcza. "Wyreżyserowany spektakl"
Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP przekazał, że "w tym wyreżyserowanym spektaklu uczestniczył także Michał Miśtal". "Prorosyjski aktywista niedawno zbiegł na Białoruś, gdzie ukazuje Polskę jako kraj niebezpieczny i rządzony przez rusofobów" - wskazał Żaryn.
"Całe wydarzenie nie miało nic wspólnego z pamięcią o zmarłym, a jedynie z wyeksponowaniem i odświeżeniem kłamstw o Polsce nt. rzekomego naruszania praw człowieka przez polskie służby graniczne i dyskryminacji osób sprzeciwiających się polityce rządu RP" - dodał pełnomocnik rządu.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Emil Czeczko w grudniu 2021 roku zbiegł na Białoruś, pełniąc jako żołnierz Wojska Polskiego służbę na granicy polsko-białoruskiej. W połowie marca 2022 roku został znaleziony martwy w Mińsku. Został pochowany we wsi Dołhinów w rejonie wilejskim, gdzie spoczywają żołnierze polegli w wojnie polsko-bolszewickiej w 1919 roku.
Źródło: PAP
Przeczytaj również:
Zobacz też: PiS w kryzysie znów da swoim? "Zupełnie nieracjonalne"
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski