dębski(strona 3/4)

Podejrzany o zabójstwo Jacka Dębskiego Tadeusz M., który w środę popełnił w celi samobójstwo, był w areszcie zakwalifikowany do "grupy N" - czyli niebezpiecznych przestępców. Wobec takich osób wprowadzone są specjalne, zaostrzone procedury.

Tadeusz M., podejrzany o zamordowanie byłego ministra sportu Jacka Dębskiego popełnił samobójstwo w areszcie śledczym na warszawskim Mokotowie. Potwierdza to prokuratura i służba więzienna.

Jak nieoficjalnie dowiedziała się Informacyjna Agencja Radiowa, Tadeusz M., podejrzany o zamordowanie byłego ministra sportu Jacka Dębskiego popełnił samobójstwo w areszcie śledczym na warszawskim Mokotowie.

Tadeuszowi M. postawiono zarzut zabójstwa Jacka Dębskiego - dowiedziała się we wtorek PAP. Informację potwierdziła prokuratura.

Przebywający od kilku miesięcy w katowickim areszcie Tadeusz M. ma być w poniedziałek przewieziony do Warszawy, gdzie warszawska prokuratura przesłucha go w sprawie zabójstwa byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. Dotąd nie postawiono mu jeszcze zarzutów w tej sprawie.

Przeprosin i 10 tys. zł. na cel charytatywny
domaga się przed sądem rzecznik stołecznej policji Dariusz Janas
od dziennikarza sportowego Janusza Atlasa za jego twierdzenia, że
przekazał mediom protokoły przesłuchania Atlasa.

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji uważa, że nie ma żadnego znaczenia, czy zleceniodawca zabójstwa Jacka Dębskiego będzie odsiadywał wyrok w Polsce czy w Austrii. Poniedziałkowe Życie Warszawy powróciło do sprawy zabójstwa Dębskiego w artykule "Za szybkie nagrody".

Jeremiasz B. (PAP)
Podejrzany o zlecenie zabójstwa byłego ministra sportu Jacka Dębskiego Jeremiasz B., pseud. Baranina, został zatrzymany pod Wiedniem przez austriacką policję. Nadal nie wiadomo, kto zastrzelił Dębskiego.

O pół roku warszawska prokuratura przedłużyła
śledztwo w sprawie zabójstwa Jacka Dębskiego. Wniosła również do
sądu o przedłużenie aresztu dla świadka zbrodni, Haliny G.

Miejsce zabójstwa Jacka Dębskiego (PAP)
Warszawska prokuratura przeprowadziła minionej nocy pierwszą wizję lokalną na miejscu zabójstwa b. ministra sportu Jacka Dębskiego.

Warszawska prokuratura umorzyła w środę śledztwo w sprawie domniemanego szantażowania nieżyjącego byłego ministra sportu Jacka Dębskiego. Prokurator uzasadnił swoją decyzję brakiem danych do stwierdzenia przestępstwa.

Funkcjonariusze wydziału zabójstw Komendy Stołecznej Policji są w posiadaniu kalendarza, przenośnego komputera oraz innych dokumentów zamordowanego 11 kwietnia przed restauracją Casa Nostra ministra Jacka Dębskiego - piszą Andrzej Rurański i Rafał Pasztelański w poniedziałkowym Życiu Warszawy.

Spośród polskich grup przestępczych najbardziej aktywną poza granicami naszego kraju jest "grupa pruszkowska".

Jacek Dębski, były szef Urzędu Kultury Fizycznej i Turystyki, został pochowany w poniedziałek na cmentarzu Mania w Łodzi. Około tysiąca osób, w tym kibice, działacze sportowi
oraz politycy, wzięło udział w pogrzebie 41-letniego Dębskiego, zastrzelonego w Warszawie.
Wśród żałobników był m.in. szef łódzkiej "Solidarności" Waldemar
Krenc, władze województwa, a także były wicepremier i szef MSWiA
Janusz Tomaszewski, b. trener piłkarskiej reprezentacji Polski
Andrzej Strejlau, utytułowany bramkarz Jan Tomaszewski, Edward
Kujawa - trener kadry narodowej w piłce wodnej, a także Filip K.,
jeden z uczestników ostatniej kolacji zabitego.

Jacek Dębski (PAP)Jacek Dębski zginął, bo nie oddał 200 tys. dolarów austriackiemu gangsterowi. Według ustaleń policji, zlecenie zabójstwa przyszło zza granicy, a ściślej mówiąc z Austrii - informuje piątkowe Życie.

"Mamy już część bilingów" - informuje prokuratura, w związku ze śledztwem w sprawie zabójstwa Jacka Dębskiego. Nie chce ujawnić, czy są to bilingi telefonu Dębskiego, czy aresztowanej Haliny G.

(PAP)
Śledztwo w sprawie zabójstwa byłego ministra sportu Jacka Dębskiego może na jakiś czas utknąć w martwym punkcie. Chociaż warszawski sąd aresztował Halinę G., wciąż nie ma nowych informacji, które pozwoliłyby zatrzymać mordercę. Zeznania 25-letniej Haliny G. są niewiarygodne - donosi wtorkowa "Gazeta Wyborcza".

Warszawski sąd aresztował Halinę G. - jedynego
świadka zabójstwa Jacka Dębskiego. G. zarzucono niepowiadomienie o
zabójstwie. Jej zeznania prokuratura określiła jako niespójne i
wniosła o areszt m.in. w obawie o matactwo.

Prawdopodobnie jeszcze w sobotę sąd zdecyduje, czy
aresztować Halinę G. - kobietę, którą policja podejrzewa o to, że -
jak mówią funkcjonariusze - "co najmniej widziała" zabójcę Jacka
Dębskiego. O areszt wniosła prokuratura.

Miejsce zabójstwa Jacka Dębskiego (PAP)
Policja wystąpi o aresztowanie Inki G., zatrzymanej w związku z zabójstwem Jacka Dębskiego.