Prawdopodobnie jeszcze w sobotę decyzja o areszcie dla Haliny G.
Prawdopodobnie jeszcze w sobotę sąd zdecyduje, czy
aresztować Halinę G. - kobietę, którą policja podejrzewa o to, że -
jak mówią funkcjonariusze - "co najmniej widziała" zabójcę Jacka
Dębskiego. O areszt wniosła prokuratura.
14.04.2001 | aktual.: 22.06.2002 14:29
Halina G. (występująca w mediach również jako Inka lub Kinga), to jedyny świadek zabójstwa Dębskiego. Przesłuchiwana w prokuraturze kręciła w zeznaniach - raz mówiła, że była pijana i nie pamięta szczegółów zdarzenia, kiedy indziej drobiazgowo opisywała rzeczy nieistotne. "Mataczy w zeznaniach" - mówili prokuratorzy i policjanci.
Bardzo wiele wskazuje, że Inka G. co najmniej widziała sprawcę zabójstwa. Niewykluczone, że go znała. Być może wiedziała o czyimś spotkaniu z Dębskim. Niekoniecznie jednak musiała wiedzieć o planie zastrzelenia byłego ministra - mówił w piątek po południu PAP wiarygodny informator związany z organami ścigania.
W sobotę prokuratura poinformowała, że postawiła Halinie G. zarzut niepowiadomienia o zabójstwie Dębskiego. Wystąpiono o areszt dla kobiety. Prawdopodobnie jeszcze w sobotę sąd podejmie decyzję w tej sprawie (wieczorem tego dnia mija 48 godzin od zatrzymania Haliny G.).
Policja ciągle ustala motyw zabójstwa byłego ministra sportu. Nioficjalnie mówi się, że Dębski zginął za niewywiązywanie się z obietnic, które dawał gangsterom, biorąc na to zaliczki.
"Namacalnym" dowodem kontaktów z gangsterami jest wylegitymowanie Dębskiego razem z dobrze znanym policji gangsterem, Krzysztofem K. ps. Nastek - zamieszanym w kradzieże samochodów i handel narkotykami (głównie heroiną z Turcji). Obaj mężczyźni kilka miesięcy temu jechali razem samochodem.
Jacek Dębski został zastrzelony w nocy z środy na czwartek. Policja poszukuje sprawców. (ej)