IPN bez prezesa. Kandydatów jest wielu, wybór nie będzie prosty
Aż dziewięć osób ubiega się o fotel prezesa IPN - informuje "Rzeczpospolita". Jednym z nich jest Karol Polejwski. Kandydat ten ma jednak niewielkie szanse w Sejmie.
Co musisz wiedzieć?
- Do konkursu na prezesa IPN zgłosiło się dziewięć osób, po raz pierwszy także kobiety.
- Pierwsze przesłuchania Kolegium IPN mogą odbyć się 28 października.
- Według "Rzeczpospolitej” faworytem jest dr hab. Karol Polejowski, ale jego wybór może utknąć w parlamencie.
Trwa konkurs na prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Obecnie sprawdzane jest, czy chętni do objęcia urzędu spełniają wymogi formalne: mają polskie obywatelstwo, nie byli współpracownikami służb komunistycznych, nie byli karani, mają odpowiednie wykształcenie i wiedzę oraz wyróżniają się walorami moralnymi. Kandydatów jest aż dziewięciu, w tym gronie są też kobiety.
Prof. Dudek chwali prezydenta. Chodzi o radzieckie pomniki
Kiedy ruszą przesłuchania kandydatów IPN?
Pod koniec października kandydatów przesłucha Kolegium IPN. Następnie jego członkowie, w drodze głosowania wyłonią zwycięzcę. Jednak by objął on stanowisko, potrzebna będzie zgoda Sejmu i Senatu.
Według ustaleń "Rzeczpospolitej” w konkursie startuje dr hab. Karol Polejowski, wcześniej zastępca Karola Nawrockiego w Muzeum II Wojny Światowej i w IPN. Ma go popierać były prezes IPN, obecnie prezydent Karol Nawrocki. Kandydat ten ma z pewnością bardzo duże szanse, biorąc pod uwagę, że siedmiu spośród dziewięciu członków Kolegium IPN - jak przypomina "Rz" - poparło kandydaturę Karola Nawrockiego w wyborach prezydenckich.
Kandydatura może utknąć w Sejmie lub Senacie
Problem w tym, że kandydaturę tę musi jeszcze zaakceptować Sejm i Senat. Tutaj jego szanse są o wiele mniejsze, zwłaszcza, że PiS nie może liczyć na poparcie Konfederacji. z powodu napięć między tymi ugrupowaniami.
Więcej szans na wybór miałby dr Mateusz Szpytma, kolejny wiceprezes IPN. Jego kandydaturę mógłby bowiem poprzeć PSL. Problem polega jednak na tym, że choć - jak wynika z arytmetyki - Szpytma miałby szansę uzyskać poparcie Sejmu, to w Senacie jego kandydatura zostałaby odrzucona.
To oznacza, że nie należy liczyć na szybkie wyłonienie nowego prezesa IPN.
Źródło: rp.pl