"Baranina" zatrzymany w Austrii

Strona austriacka nie wyklucza, że "Baranina" zlecił zabójstwo, bo Dębski - spokrewniony z Jeremiaszem B. - nie chciał brać udziału w jego "interesach".

Szef austriackiej policji kryminalnej Herwig Haidinger powiedział w piątek w Wiedniu, że motyw zabójstwa nie został jeszcze ustalony, ale dopuszcza się ewentualność, iż Dębski nie chciał brać udziału w "interesach kuzyna".

Jeremiasza B. zatrzymano, gdy jechał samochodem ulicami miasteczka niedaleko Wiednia. Razem z nim zatrzymano także trzech Polaków, w tym wspólnika w interesach w Austrii Jacka Sz.

W zatrzymaniu B. austriacka policja współpracowała w policjantami z Centralnego Biura Śledczego oraz z funkcjonariuszami z Niemiec. Od pewnego czasu Jeremiasz B. był obserwowany przez policję - powiedział w piątek Paweł Biedziak, rzecznik prasowy komendanta głównego policji.

Funkcjonariusze CBŚ kilkakrotnie wyjeżdżali do Austrii. Do pierwszej wymiany informacji pomiędzy polskimi i austriackimi organami ścigania na temat "Baraniny" doszło podczas tegorocznego spotkania służb antymafijnych w Warszawie. Wówczas austriaccy policjanci zaprosili policjantów CBŚ do siebie - dodał Biedziak.

Wspólne materiały CBŚ, policji austriackiej, niemieckiej oraz warszawskiej prokuratury okręgowej pozwoliły postawić B. zarzut kierowania zabójstwem Jacka Dębskiego - stwierdził rzecznik KGP.

B. ma podwójne - polskie i austriackie - obywatelstwo. Zastępca prokuratora generalnego Janusz Kaczmarek poinformował, że strona austriacka zamierza sprawdzić, czy Jeremiasz B. otrzymał austriackie obywatelstwo legalnie. Jeśli okaże się, że tak, będzie sądzony w Austrii, jeśli nie - Polska wystąpi o jego ekstradycję. (mag, jask)

Zobacz także:
w WP Wiadomości - opinie internautów na temat zabójstwa Dębskiego.