Poczuł się zniesławiony. Żąda przeprosin od posłanki
Nie milknie burza po wpisie posłanki Anity Kucharskiej-Dziedzic. Przeprosin domaga się internauta, który czuje się pomówiony przez parlamentarzystkę Lewicy.
27.02.2024 | aktual.: 27.02.2024 18:38
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W niedzielę posłanka Anita Kucharska-Dziedzic z Lewicy opublikowała na platformie X wpis, w którym chwaliła happening w Sejmie. Był to antyprzemocowy taniec posłanek i aktywistek działających na rzecz kobiet. Była to jej reakcja na obraźliwe hasła wobec autorek happeningu.
Zarzuca posłance pomówienie. Domaga się przeprosin
"Kobiety tańczą w Sejmie i manifestują, że ich ciała należą tylko do nich… Kobiety śmieją się głośno z nadętej i nabzdyczonej głupoty przekonanej o własnej omnipotencji… Kobiety przestały siedzieć w kącie cichutko i w przerażeniu, że im ktoś napisze w internecie, że są brzydkie, stare, grube, głupie szmaty i marzą o gwałcie…" - napisała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.
Zobacz także
Pod wpisem pojawił się komentarz użytkownika o nazwie Społeczny Rzecznik Praw Mężczyzn: "Ciała mężczyzn natomiast należą do państwa, które może je wysłać na konflikt zbrojny, narażając na uszkodzenie lub zniszczenie. Równouprawnienie, czego nie rozumiesz?". Posłanka Lewicy nie pozostawiła tych słów bez odpowiedzi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Drogi żołnierzu, wysyłają Cię na wojnę, straszne? Ale w nagrodę możesz sobie pogwałcić. Społeczny rzeczniku praw mężczyzn - aż sobie zeskrinowałam Twoje uzasadnienie gwałtów wojennych" - napisała Anita Kucharska-Dziedzic. W poniedziałek posłanka poinformowała o usunięciu właśnie tego wpisu.
Wcześniej jednak wylała się na nią fala krytyki. Wpis nie spodobał się również koleżankom klubowym: Paulinie Matysiak i szefowej klubu Annie Marii Żukowskiej. W poniedziałek posłanka Kucharska-Dziedzic opublikowała przeprosiny i usunęła wpis oraz kolejne, w których próbowała się tłumaczyć.
Z Wirtualną Polską skontaktował się Maciej Wójcik, który w mediach społecznościowych występuje jako Społeczny Rzecznik Praw Mężczyzn. Walczy on z dyskryminowaniem mężczyzn.
W rozmowie z WP przekazał, że czuje się przez posłankę pomówiony i oskarżony o posiadanie nieakceptowalnych społecznie poglądów. - Mianowicie twierdzi, że usprawiedliwiam gwałty dokonywane przez żołnierzy, traktując je jako rekompensatę narażania ciał żołnierzy na uszkodzenie lub zniszczenie - stwierdził Maciej Wójcik.
Mężczyzna skierował do posłanki pismo, w którym domaga się osobistych przeprosin. Chce on, by polityczka Lewicy oświadczyła w mediach społecznościowych, że nie niesłusznie przypisała mu usprawiedliwianie gwałtów. Żąda również wpłaty 10 tys. zł na rzecz Stowarzyszenia na rzecz Chłopców i Mężczyzn. Maciej Wójcik zapowiedział, że jeżeli posłanka nie spełni tych roszczeń w ciągu 10 dni, skieruje wobec niej pozew.
Proszona przez nas o komentarz posłanka Anita Kucharska-Dziedzic nie odnosiła się bezpośrednio do treści roszczeń. Przypomniała, że już poseł PiS oraz były wiceminister sportu Łukasz Mejza próbował bezskutecznie się z nią sądzić.