"Usunęłam wpis". Posłanka Lewicy przeprasza

Posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic opublikowała przeprosiny za swój niedzielny wpis. Jej słowa oburzyły internautów, a nawet przewodniczącą jej klubu parlamentarnego - Annę Marię Żukowską.

Posłanka Anita Kucharska-Dziedzic przeprasza za swoje słowa
Posłanka Anita Kucharska-Dziedzic przeprasza za swoje słowa
Źródło zdjęć: © East News, Twitter | Reporter, Tomasz Jastrzębowski
Rafał Mrowicki

Zaczęło się w niedzielę. Posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic opublikowała na platformie X wpis, w którym pisała o antyprzemocowym tańcu posłanek i aktywistek w Sejmie.

Kontrowersyjne słowa posłanki Lewicy. Usunęła wpis i przeprasza

"Kobiety tańczą w Sejmie i manifestują, że ich ciała należą tylko do nich… Kobiety śmieją się głośno z nadętej i nabzdyczonej głupoty przekonanej o własnej omnipotencji… Kobiety przestały siedzieć w kącie cichutko i w przerażeniu, że im ktoś napisze w internecie, że są brzydkie, stare, grube, głupie szmaty i marzą o gwałcie…" - napisała posłanka Lewicy Anita Kucharska-Dziedzic.

Pod wpisem pojawił się komentarz sugerujący, że w czasie wojny mężczyźni wysyłani do walki, nie mogą powiedzieć "nie", gdy państwo chce, by walczyli na froncie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Ciała mężczyzn natomiast należą do państwa, które może je wysłać na konflikt zbrojny, narażając na uszkodzenie lub zniszczenie. Równouprawnienie, czego nie rozumiesz?" - napisał użytkownik o nazwie Społeczny Rzecznik Praw Mężczyzn.

Na te słowa posłanka Lewicy zareagowała w sposób, który wywołał falę krytycznych komentarzy pod jej adresem. Zasugerowała, że takie podejście usprawiedliwia gwałty dokonywane przez żołnierzy.

"Drogi żołnierzu, wysyłają Cię na wojnę, straszne? Ale w nagrodę możesz sobie pogwałcić. Społeczny rzeczniku praw mężczyzn - aż sobie zeskrinowałam Twoje uzasadnienie gwałtów wojennych" - napisała Anita Kucharska-Dziedzic. W poniedziałek posłanka poinformowała o usunięciu właśnie tego wpisu.

Na posłankę wylała się fala krytyki. Za taką interpretację słów internauty skrytykowały ją nawet koleżanki klubowe: Paulina Matysiak i Anna Maria Żukowska - przewodnicząca klubu Lewicy. W rozmowie z dziennikarzem Wirtualnej Polski Pawłem Buczkowskim posłanka Kucharska-Dziedzic stwierdziła, "że jej słowa były tylko egzegezą słów jej dyskutanta".

Tego samego dnia polityczka Lewicy opublikowała serię wpisów, w których twierdziła, że nie zrozumiano właściwie jej słów oraz polemizowała w tej sprawie z internautami. W poniedziałek rano zamieściła wpis, w którym przeprosiła za swój komentarz.

"Szanowni, mój wczorajszy wpis został zrozumiany przeciwnie do moich intencji. Odpowiedzialność za formę komunikatu leży po stronie komunikującej. Usunęłam wpis. Przepraszam. Moje poglądy na kwestię przemocy seksualnej pozostają niezmienne od 25 lat. Zero tolerancji" - napisała Anita Kucharska dziedzic.

Wybrane dla Ciebie