Akcja szabrowników w biały dzień. Wszystko wydarzyło się o 12:30
Nie tylko części samochodowe, ale nawet sklepy spożywcze okradają szabrownicy, którzy coraz częściej widziani są na terenach, które dotknęła powódź. Z informacji przekazanych przez służby wynika, że łupy mają wartość nawet kilkunastu tys. zł.
19.09.2024 | aktual.: 19.09.2024 14:55
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
- W środę w Lądku-Zdroju, w powiecie kłodzkim, dwóch mężczyzn w wieku 64 i 37 lat dopuściło się tzw. kradzieży zuchwałej. Wykorzystali uszkodzenia w jednym ze sklepów spożywczych, dostali się do środka, po chwili zostali ujęci przez funkcjonariuszy policji - mówi Wirtualnej Polsce podkom. Przemysław Ratajczyk z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Po zatrzymaniu okazało się, że 37-latek był dodatkowo poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Za swój czyn sprawcom grozi do osiem lat więzienia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kradzież w biały dzień
Z kolei w opolskich Głuchołazach, po informacji od świadków, dzięki szybkiej reakcji mundurowych z Komisariatu Policji w Głuchołazach, zatrzymano dwóch mężczyzn w wieku 30 i 41 lat, którzy ukradli mienie o wartości około 14 tys. zł.
"18 września około godziny 12:30 w Głuchołazach na teren jednej z posesji podjechał dostawczy volkswagen. Wysiadło z niego dwóch mężczyzn i z uszkodzonego w wyniku powodzi garażu wynosili opony i felgi, a następnie wkładali do dostawczego auta. Złodzieje samochodem wypełnionym łupami przejechali około 100 metrów i pozostawili go na poboczu drogi. Obserwujący to świadek zdarzenia zadzwonił do jednostki policji w Głuchołazach i poinformował o tym służbę dyżurną. Natychmiast pod wskazany adres podjechał patrol, który zabezpieczył znajdujący się tam pojazd" - informuje Komenda Wojewódzka Policji w Opolu.
Mężczyznom grozi do pięciu lat pozbawienia wolności.
Seria zatrzymań szabrowników
Wcześniej szabrownicy zostali zatrzymani w Kłodzku i Lewinie Brzeskim. W Lewinie Brzeskim policja zatrzymała dwóch mieszkańców Rudy Śląskiej, którzy jeździli po mieście samochodem skradzionym w Skarbimierzu. Nie potrafili wyjaśnić celu swego pobytu na ewakuowanych terenach. W aucie mężczyźni mieli nienależące do nich dokumenty. Dodatkowo okazało się, że jeden z nich jest poszukiwany za kradzieże i oszustwa. W Kłodzku natomiast szabrownicy okradali stację benzynową.
Wykorzystali okazję, gdy ratownicy spali
Jak ujawnił w czwartek na posiedzeniu sztabu wiceszef polskiej policji nadinsp. Roman Kuster, przypadków szabrownictwa jest coraz więcej. - Dziś mamy tych zdarzeń 9, a 10 osób jest zatrzymanych. Jedną osobą mamy ustaloną jako sprawcę i jesteśmy w trakcie czynności zatrzymania - powiedział przedstawiciel policji.
I przytoczył jedno zdarzenie, które miało miejsce na terenie, który nie jest objęty powodzią. - Ale dotyczy osób, które udzielają pomocy. Miało miejsce we Wrocławiu. W akademiku Uniwersytetu Ekonomicznego sprawca, wykorzystując sen ratowników WOPR biorących udział w działaniach ratowniczych, dokonał kradzieży pieniędzy w kwocie 1 tys. oraz aparatu z obiektywem o łącznej wartości 20 tys. zł - powiedział policjant. Sprawca jest już znany i trwają czynności jego zatrzymania.
W ciągu ostatniej doby na terenach objętych powodzią działało 5,8 tys. policjantów. Policja apeluje, żeby wszystkie osoby, które potrzebują jakiejkolwiek pomocy służb, albo mają informacje, które wymagają reakcji policji, proszone są o zgłoszenia na numer alarmowy 112.
Sylwester Ruszkiewicz, dziennikarz Wirtualnej Polski