Odsypiali akcję. Okradziono ratowników WOPR
Tysiąc złotych oraz aparat z obiektywem warty 20 tys. zł skradziono z pokoju ratowników WOPR w akademiku Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Ratownicy biorący udział w działaniach pomocowych związanych z powodzią wówczas spali.
Masz zdjęcie lub nagranie, na którym widać skutki powodzi i zniszczenia? Czekamy na Wasze materiały na dziejesie.wp.pl
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na pogoda.wp.pl
Zastępca Komendanta Głównego Policji Roman Kuster przekazał w czwartek informacje o kolejnych zdarzeniach szabrowniczych. - Wczoraj komendant główny policji Marek Boroń meldował, że takich zdarzeń było pięć, a siedem osób zostało zatrzymanych, a dzisiaj mamy już dziewięć zdarzeń, a zatrzymane zostały kolejne trzy osoby - podał.
Mówiąc o jednym ze zdarzeń poinformował, że "w akademiku Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu pewien sprawca, wykorzystując sen ratowników WOPR biorących udział w działaniach ratowniczych związanych z powodzią, dokonał kradzieży z ich pokoju pieniędzy w kwocie tysiąca złotych oraz aparatu z obiektywem o łącznej wartości 20 tys. zł". - Sprawca został ustalony, a czynności są w toku - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Fatalne skutki powodzi w Nysie. Nagranie z wnętrza szpitala
Fałszywe zbiórki i szerzenie dezinformacji
Kuster powiedział też, że Centralne Biuro Zwalczania Cyberprzestępczości wykryło 34 zbiórki, które noszą znamiona przestępstwa. Podkreślił, że czynności w tej sprawie są w toku. - Dodatkowo ujawniliśmy 21 kont społecznościowych, które szerzą dezinformację - mówił.
Jak poinformował, liczba zgonów została na tym samym poziomie. Podał, że obecnie na terenie popowodziowym trwa poszukiwanie 31-latka.
Kuster podał też dane, według których "w poprzedniej dobie użyto 5800 policjantów. Na tę dobę zaplanowano 5170 policjantów, w tym 800 policjantów wsparcia z kraju". - W każdej chwili jesteśmy w stanie przekazać z kraju 2200 policjantów w sile pododdziałów - mówił.
Czytaj również: