Trump: USA potrzebują swoich Tomahawków
Prezydent USA Donald Trump powiedział, że Stany Zjednoczone potrzebują pocisków Tomahawk na własne potrzeby i nie mogą uszczuplić ich zapasów. Zasugerował też, że nie sprzeda ich Ukrainie i dodał, że może to również nie być odpowiedni moment na wprowadzenie sankcji.
Co musisz wiedzieć?
- Prezydent Donald Trump stwierdził, że USA potrzebują pocisków Tomahawk dla siebie.
- Trump stwierdził, że pytał Putina, czy przeszkadzałoby mu, gdyby sprzedał te pociski Ukrainie.
- Trump uznał również, że nowe sankcje na Rosję mogą być odłożone na później.
- Cóż, trochę o tym rozmawialiśmy. Nie powiedziałem zbyt wiele, ale powiem ci teraz, że Stany Zjednoczone również potrzebują Tomahawków. Mamy ich dużo, ale ich potrzebujemy. To znaczy, nie możemy uszczuplić ich zasobów dla naszego kraju. Więc wiesz, są bardzo ważne, są bardzo potężne, są bardzo dokładne, są bardzo dobre, ale my też ich potrzebujemy, więc nie wiem, co możemy z tym zrobić - stwierdził Trump, pytany o to, czy rozmawiał z Putinem na temat sprzedaży pocisków Tomahawk Ukrainie.
Czy USA sprzedadzą Tomahawki Ukrainie?
Trump rozmawiając z dziennikarzami stwierdził też, że zapytał Putina, czy przeszkadzałoby mu, gdyby przekazał kilka tysięcy Tomahawków jego przeciwnikom.
Obnażył słabość rosyjskich szpiegów. Ekspert: Tu bym wypatrywał luki
- Nie spodobała mu się ta idea - stwierdził.
Prezydent USA stwierdził również, że "może to nie być odpowiedni moment" na wprowadzenie sankcji przeciwko Rosji, mimo że lider Republikanów w Senacie wyraził gotowość do procedowania ustawy o nowych restrykcjach.
Rozmowa z Putinem
W czwartek Trump rozmawiał z Putinem. Obaj przywódcy uzgodnili, że w przyszłym tygodniu spotkają się ich wysocy doradcy, a niewykluczone jest także osobiste spotkanie Trumpa i Putina. Trump zapowiedział, że delegacji USA przewodniczyć będzie sekretarz stanu Marco Rubio, a sam spotka się z Putinem w Budapeszcie, by – jak to ujął – "sprawdzić, czy możliwe jest zakończenie tej haniebnej wojny między Rosją a Ukrainą".
Do rozmowy Trump-Putin doszło na dzień przed planowaną wizytą prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Białym Domu. Dyskusje w Białym Domu miały dotyczyć m.in. sprzedaży Ukrainie pocisków Tomahawk o zasięgu ponad 1,5 tys. km.