Kaczyński o powrocie do rządu: nie przyszedłem jako szeryf
- Przyszedłem jako ktoś, kto ma znaczne doświadczenie polityczne jak na polskie warunki i jednocześnie ktoś, kto był już premierem i wicepremierem, więc w związku z tym może się przydać - mówił na antenie TVP Info Jarosław Kaczyński o swoim powrocie do rządu. Prezes PiS oskarżał Donalda Tuska o sprzyjanie Rosji we współpracy z Niemcami.
22.06.2023 | aktual.: 22.06.2023 21:43
Jarosław Kaczyński w środę został ponownie wicepremierem w rządzie Mateusza Morawieckiego. W czwartek o swoim powrocie do rządu mówił w rozmowie z Danutą Holecką w programie "Gość Wiadomości" w TVP Info. Prezes PiS był pytany dlaczego wszedł do rządu na ostatniej prostej przed wyborami.
Kaczyński ponownie wicepremierem
- Niektórzy z moich kolegów z kierownictwa uważali, że to będzie dobre dla partii właśnie w tym okresie. Podzielam to zdanie, bo rzeczywiście trzeba wziąć odpowiedzialność; to są najważniejsze wybory od 1989 r. i moja nieobecność w rządzie mogłaby wskazywać, że troszeczkę się od tej odpowiedzialności uchylam. I dlatego wszedłem - powiedział Jarosław Kaczyński.
- Nie przyszedłem jako szeryf. Przyszedłem jako ktoś, kto ma znaczne doświadczenie polityczne jak na polskie warunki i jednocześnie ktoś, kto był już premierem i wicepremierem, więc w związku z tym może się przydać - dodał. - To sprawy czysto wyborcze. (...) Mam nadzieję dołożyć cegiełkę do zwycięstwa dołożyć, bo walczymy o samodzielną większość - dodał.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Prezes PiS był pytany o pomysł referendum ws. relokacji migrantów. Może ono pokryć się z październikowymi wyborami do Sejmu i Senatu. Na razie brak konkretnej daty, podobnie jak daty wyborów.
- W tej chwili data jeszcze nie jest ustalona. Są tu pewne, drobne problemy prawne - trzeba jeszcze załatwić, na pewno nie będzie to problemem, to w taki sposób, by to nie było drogie, czy w jakiś sposób absorbujące dla społeczeństwa. Ważne referendum zamknie drogę do relokacji każdej władzy w Polsce - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Polityk odnosił się do serialu TVP "Reset". Zarzucił Donaldowi Tuskowi, że jako premier rozpoczął reset w relacjach z Rosją na zlecenie Niemiec jeszcze zanim rozpoczął go Barack Obama, ówczesny prezydent Stanów Zjednoczonych.
- Donald Tusk miał być dużym misiem. Miał być politykiem nie tu w Polsce, ale w Unii Europejskiej. Bez poparcia Niemiec nie byłoby to możliwe - mówił dodając, że komisja ds. wpływów rosyjskich ma zbadań te kwestie.
Źródło: TVP Info