- Straciłem ich. Nie tylko Gosię i Laurę, moja żona była w 2. miesiącu ciąży. Jak mam teraz żyć? Wracam do domu, do mojej córeczki Rity. Muszę spojrzeć jej w oczy i powiedzieć, że znowu zawiodłem - mówi Andrzej Rodak z Gliwic po rozprawie, która odbyła się w Bielsku. Tamtejszy sąd okręgowy utrzymał w mocy wyrok sądu pierwszej instancji, który skazał Krzysztofa S. na 2,5 roku więzienia za spowodowanie tragicznego wypadku, w którym zginęli bliscy pana Andrzeja.