Jerzy Urban nie żyje. Tak jest żegnany w sieci

Informacja o śmierci Jerzego Urbana jest jedną z najbardziej komentowanych wiadomości na polskim Twitterze. Pośmiertne opinie na temat byłego rzecznika rządu Wojciecha Jaruzelskiego są skrajnie różne.

Jerzy Urban nie żyje. Tak wspomina go Twitter

Niektórzy - jak np. politycy związani z PiS i PO oraz część publicystów - zwracają uwagę na jego propagandową rolę w historii oraz bycie częścią aparatu państwowego PRL. Cieplej na temat Jerzego Urbana wypowiadają się m.in. politycy Lewicy. Przypominają jego dziennikarską przeszłość oraz prześmiewcze spojrzenie na współczesną rzeczywistość.

"Żegnaj. Odszedł Człowiek, dziennikarz, analityk polityki, pisarz... Przyjaciel" - napisał Andrzej Rozenek - poseł Polskiej Partii Socjalistycznej, który przez lata pracował w tygodniku "Nie" jako dziennikarz, a dwukrotnie był zastępcą Jerzego Urbana jako redaktora naczelnego.

Zdania na temat Jerzego Urbana są na opozycji podzielone.

"Jerzy Urban na zawsze w Polsce pozostanie figurą kłamstwa i cynizmu władzy. Nie przykryje tego nawet obecna działalność PiS o wiele bardziej w tym zawansowana - każde pokolenia ma swoje 'czarne figury'. I nie mówcie mi, że o zmarłych dobrze albo wcale - napisał z kolei poseł Platformy Obywatelskiej oraz były minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: "Boją się sromotnej porażki". Dulkiewicz o ruchu PiS

"Nie żyje Jerzy Urban. Dla wielu złowrogi propagandzista. Dla innych prześmiewca i mistrz ciętego pióra. Na pewno jeden z najznakomitszych polskich felietonistów i świetny obserwator oraz krytyk charakterów. Niech spoczywa w pokoju a jego teksty niech będą czytane!" - napisał poseł Nowej Lewicy Maciej Gdula.

"Urban znów wyciął wszystkim numer. Umarł. Żegnaj Jurku!" - napisał europoseł i współprzewodniczący Nowej Lewicy Robert Biedroń. Nawiązał tym samym do licznych żartów i happeningów Jerzego Urbana na temat własnej śmierci.

W ostrych słowach wypowiadają się przedstawiciele partii rządzącej.

"Umarł komunistyczny kolaborant Jerzy Urban. Niestety na wolności" - napisał krótko Janusz Kowalski, poseł Solidarnej Polski i wiceminister rolnictwa.

"Siewca nienawiści"

Publicyści zwracają uwagę m.in. na nagonkę na "Solidarność", którą nakręcał w latach 80. oraz na wczesne lata jego kariery dziennikarskiej, kiedy sam był cenzurowany przez władzę.

"Zmarł Jerzy Urban. To przerażający przykład fascynacji złem za życia. Nic nie zmyje jego roli siewcy nienawiści. Emocji, które przyczyniły się do zabójstwa ks. Jerzego Popiełuszki" - napisał publicysta tygodnika "Do Rzeczy" Piotr Semka.

"Wielu było cyników, którzy cały swój wielki talent i inteligencję poświęcili złej sprawie. Jerzy Urban wyróżniał się nawet w tym towarzystwie. Ale zanim to się stało, sam bywał ofiarą cenzury, a partyjnych kacyków ośmieszał jak mało kto. Ciekawa postać" - napisał Wojciech Szacki, szef działu politycznego Polityka Insight.

"Pozostanie na zawsze, cynicznym i kłamliwym rzecznikiem rządu późnych komunistów w PRL" - skomentował z kolei poseł PO Bogusław Sonik.

"Umarł Urban, umarł kawał biografii, w której wiele było obrzydliwości, ale było też 'Po Prostu' i październik roku 1956 - moment, jak się zdaje, najciekawszy i niezbyt w jego przypadku opowiedziany" - napisał pisarz i publicysta Wojciech Engelking.

"Urban był nie tylko rzecznikiem stanu wojennego, za co ma trafić do piekła, i przebranym za błazna krytykiem III RP. Był też wybitnym felietonistą, inteligentem, autorem 'Po prostu', zakazanym Jerzym Kibicem. Biografia zbyt wieloznaczna jak na umiłowaną w Polsce jednowymiarowość" - napisał publicysta Interii Przemysław Szubartowicz.

"Kto jest moim bliźnim - pyta uczony Jezusa. Odpowiedź brzmi: każdy, kto potrzebuje Twojej pomocy. Tej pomocy potrzebują Ci, którzy odchodzą. Dziś jest to Jerzy Urban. Modlitwa o miłosierdzie, a nie osąd. Bóg wie więcej. Nie zmienia to oceny doczesnej działalności zmarłego. RIP" - napisał z kolei katolicki publicysta Tomasz Terlikowski.

Śmierć Jerzego Urbana

Jerzy Urban przez lata był dziennikarzem. W swoich tekstach krytykował antykomunistyczną opozycję.

W 1981 r. został rzecznikiem prasowym rządu Wojciecha Jaruzelskiego. Funkcję tę pełnił do końca istnienia Polskiej Rzeczpospolitej Ludowej. Był twarzą ówczesnej rządowej propagandy.

Po zmianach ustrojowych był redaktorem naczelnym tygodnika "Nie".

Zmarł w poniedziałek 3 października w wieku 89 lat.