Protest przed Pałacem. "Przeciwko dyktaturze", skandują imię prezydenta
Pod Pałacem Prezydenckim odbywa się "protest przeciwko dyktaturze". Ma on być wyrazem poparcia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy zostali zatrzymani przez policję.
09.01.2024 | aktual.: 09.01.2024 20:59
Protestujący spotkali się pod Pałacem Prezydenckim. Dają wyraz poparcia dla Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, którzy kilkadziesiąt minut temu zostali zatrzymani przez policję. Zebrani skandują "Andrzej Duda" i "ruda wrona orła nie pokona".
Protestujący zebrali się również w innych miastach. "'Mariusz, Mariusz trzymaj się'. Poznań solidarny z Mariuszem Kamińskim i Maciejem Wąsikiem" - napisał na platformie X poseł PiS, Bartłomiej Wróblewski.
"Dzisiaj o godzinie 20:00 protest przeciwko dyktaturze przed Pałacem Prezydenckim. Manifestacja solidarności z więźniami politycznymi reżimu Donalda Tuska" - lakonicznie poinformowała w mediach społecznościowych TV Republika. Więźniami politycznymi zostali prawdopodobnie nazwani Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik.
Policja pod Pałacem Prezydenckim
We wtorek przed Pałacem Prezydenckim pojawiało się coraz więcej policji. Przed południem u Andrzeja Dudy pojawili się Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik. Chociaż za posłami PiS wystawiony został nakaz aresztowania, prezydent zaprosił ich na uroczystość zaprzysiężenia swoich nowych doradców.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak informował TVN24, policja sprawdzała niektóre samochody wyjeżdżające z terenu Pałacu Prezydenckiego. Kontrolowane miały być między innymi bagażniki aut.
- Wokół naliczyłem 13 radiowozów, sprawdzane są niektóre wyjeżdżające auta. Głównie te z przyciemnianymi szybami. Policjanci zarówno w oznakowanych, jak i nieoznakowanych radiowozach zabezpieczyli wszystkie drogi wyjazdowe. Policyjne patrole znajdują się zarówno na Krakowskim Przedmieściu, jak i w okolicach Dobrej i Karowej, przy Biurze Bezpieczeństwa Narodowego – relacjonował Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl.
Prawnicy komentują sytuację w Pałacu Prezydenckim
Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik podczas swojego wystąpienia przed Pałacem Prezydenckim zapowiedzieli, że będą tam tak długo, aż "zło przegra". Prawnicy zastrzegają jednak, że Pałac Prezydencki nie jest eksterytorialnym azylem.
- Zwracam uwagę, że ukrywanie w budynku sprawcy przestępstwa, osoby, co do której jest nakaz zatrzymania, może wiązać się z odpowiedzialnością. Jest to działanie ryzykowne może nie dla samego prezydenta, ale dla jego służb - mówi WP Piotr Caliński, były komendant w Centrum Szkolenia Policji w Legionowie i ekspert w dziedzinie bezpieczeństwa.
Eksperci zwracają też uwagę na art. 239 Kodeksu karnego. Opisuje on poplecznictwo: "Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego, uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa, w tym i przestępstwa skarbowego albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności od trzech miesięcy do lat pięciu".
Kamiński i Wąsik skazani
Były szef CBA i były minister spraw wewnętrznych Mariusz Kamiński oraz jego były zastępca Maciej Wąsik zostali skazani 20 grudnia ub.r. prawomocnym wyrokiem na dwa lata pozbawienia wolności w związku z tzw. aferą gruntową.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Śródmieścia poinformował w poniedziałek, że przygotowano dokumentację wykonawczą, w tym nakazy doprowadzenia skazanych Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika do jednostek penitencjarnych.
Prezydent Duda w poniedziałek w sprawie polityków spotkał się z marszałkiem Sejm Szymonem Hołownią. Rozmowa dotyczyła kwestii wygaszenia mandatów Kamińskiego i Wąsika. Prezydent przekazał po spotkaniu, że zaproponował Hołowni, żeby dla zamknięcia sprawy Kamińskiego i Wąsika uznać, że ułaskawienie z 2015 r. było i jest skuteczne. Prezydent dodał, że w tej sprawie z marszałkiem nie doszli do porozumienia.
Wieczorem policja zatrzymała Kamińskiego i Wąsika.
Źródło: tvn24.pl, WP Wiadomości