Wypadek, do którego doszło w przedświąteczną sobotę w Międzyzdrojach, wstrząsnął Polską. We wracającą z zakupów rodzinę wjechało rozpędzone audi. Na miejscu zmarły trzy osoby - dorośli w wieku: 43 i 44 lat, oraz 7-letnie dziecko. 12-letnia dziewczynka w ciężkim stanie trafiła do szpitala w Szczecinie. Sprawca po uderzeniu w przechodniów zbiegł z miejsca wypadku, ale po dwóch godzinach, po policyjnej obławie przeprowadzonej w okolicy, trafił do aresztu.
Moment tragicznego zdarzenia uchwyciła kamera monitoringu. Na nagraniu widać idącą grupę czterech osób, a następnie światła rozpędzonego samochodu.
W momencie zderzenia wygląda, jakby auto zmieniło tor jazdy, po czym widać snop iskier.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ponure odkrycie w Strefie Gazy. Niebywałe, gdzie prowadził tunel Hamasu
Kierowca pod wpływem środków odurzających
W krwi sprawcy wypadku znaleziono ślady niebezpiecznych substancji odurzających. Mieszanka ecstasy i dopalacza alpa-PHP oszołomiła kierowcę i sprawiła, że w areszcie zachowywał się w sposób zdecydowanie odbiegający od normy.
Do szczecińskiej prokuratury policja doprowadziła go niemal bez odzieży i w kasku ochronnym. Jak relacjonuje "Fakt", mężczyzna zdarł z siebie ubrania i nie chciał ich założyć, więc funkcjonariusze nie mieli innego wyjścia, jak poprowadzić go na czynności procesowe w takim stanie.
35-latek usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym i prowadzenia auta pod wpływem środków odurzających. Odmówił składania zeznać, a za popełnione czyny grozi mu do 20 lat więzienia.
