Republika straszy "zamachem stanu". Sakiewicz apeluje do służb
Prezes TK zapowiedział, że złożył zawiadomienie do prokuratury na władze, zarzucając im zamach stanu. Telewizja Republika straszy, że do zamachu już dochodzi. Apelują do służb, że może im grozić "współudział" w przestępstwie. A reporterzy przekonują, że wkrótce będzie "reakcja społeczna".
Prezes Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski na konferencji prasowej poinformował, że złożył zawiadomienie do prokuratury na premiera Donalda Tuska i członków rządu, zarzucając im popełnienie przestępstwa zamachu stanu.
Sprzymierzona z PiS telewizja Republika szybko zaczęła na paskach i w wiadomościach informować, że w Polsce trwa zamach stanu. Co nie jest też nowością - zamachem stanu telewizja straszy od początku rządów Donalda Tuska.
- Apeluję do policji i służb, że współdziałanie w przestępstwie, które się dokonuje, obejmie każdego zarzutem zbrodni zamachu stanu - mówił redaktor naczelny Tomasz Sakiewicz.
Reporterzy Republiki relacjonowali sytuację z Sejmu czy też sprzed Trybunału Konstytucyjnego. Jeden z dziennikarzy przyznał, że "jest spokojnie", ale zakłada, że będzie "reakcja społeczna".
- Prezes Trybunału Konstytucyjnego powiedział głośno to, co wszyscy patrioci, osoby, które myślą pozytywnie o naszym kraju, myślą od bardzo dawna, że w Polsce dzieje się źle i że mamy pełzający zamach stanu - mówił reporter z pustej ulicy przed budynkiem TK.
Republika nie pominęła też komentarza Donalda Tuska do całej sprawy. Premier w mediach społecznościowych opublikował nagranie, na którym gra w ping ponga i śmieje się z oskarżeń Święczkowskiego.
- To jest kpina z państwa polskiego. Premier, który gra w ping ponga w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów. To wygląda na zakrapianą imprezę - grzmiał prowadzący akurat program Miłosz Kłeczek.
Prezes TK zawiadamia prokuraturę
5 lutego 2025 roku jako prezes TK Bogdan Święczkowski poinformował o złożeniu zawiadomienia do prokuratury, oskarżając premiera Donalda Tuska oraz innych przedstawicieli rządu o dokonanie "pełzającego, ustrojowego zamachu stanu". Zarzuty dotyczą m.in. zaprzestania publikacji orzeczeń Trybunału Konstytucyjnego, ograniczenia finansowania dla TK oraz podważania statusu niektórych sędziów.
Święczkowski podkreślił, że działania te mają na celu zmianę konstytucyjnego ustroju Rzeczypospolitej Polskiej oraz uniemożliwienie funkcjonowania organów konstytucyjnych, takich jak TK, Krajowa Rada Sądownictwa i Sąd Najwyższy. Śledztwo w tej sprawie zostało wszczęte przez zastępcę prokuratora generalnego Michała Ostrowskiego.
Michał Ostrowski jest związany z poprzednim kierownictwem prokuratury pod przewodnictwem Zbigniewa Ziobry. Po zmianie na stanowisku ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego, które objął Adam Bodnar, doszło do napięć między nowym kierownictwem a prokuratorami lojalnymi wobec wcześniejszego kierownictwa. Ostrowski publicznie kwestionował decyzje Bodnara, w tym odwołanie prokuratora krajowego Dariusza Barskiego, co doprowadziło do wszczęcia wobec niego postępowania dyscyplinarnego. W związku z tym Adam Bodnar powołał rzecznika dyscyplinarnego ad hoc do rozpoznania sprawy Ostrowskiego. Śledczy został też przeniesiony do placówki we Wrocławiu.
Czytaj więcej: