Krwawe starcia w Syrii. "Zostaną ukarani bez pobłażania"

W trwających od czwartku w Syrii starciach zginęło już ponad 1,3 tys. osób, w tym co najmniej 830 cywili. Tymczasowy prezydent Syrii Ahmed al-Szara zapowiedział w niedzielę, że winni rozlewu krwi cywilów "zostaną ukarani bez pobłażania". Przestrzegł też przed próbami wciągnięcia kraju w wojnę domową.

Krwawe starcia w Syrii. "Zostaną ukarani bez pobłażania"Krwawe starcia w Syrii. "Zostaną ukarani bez pobłażania"
Źródło zdjęć: © EPA, PAP | MOHAMAD DABOUL
Violetta Baran

- Pociągniemy do odpowiedzialności, stanowczo i bez pobłażania każdego, kto jest zaangażowany w rozlew krwi cywilów (...) lub kto przekroczył uprawnienia państwa - oświadczył al-Szara w nagraniu opublikowanym przez oficjalną syryjską agencję informacyjną.

Tymczasowy prezydent ocenił, że Syria znajduje się "w obliczu nowego niebezpieczeństwa - prób podżegania przez pozostałości byłego reżimu i ich zagranicznych zwolenników do wzniecenia nowych konfliktów i wciągnięcia naszego kraju w wojnę domową, mającą na celu podzielenie go i zniszczenie jego jedności i stabilności".

Zginęło już ponad tysiąc osób, w większości cywile

W trwających od czwartku starciach zginęło i zostało zamordowanych ponad 1,3 tys. osób.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo.

"Putin chce zamordować Zełenskiego". Biernacki wymienia też inne cele

Władze twierdzą, że starcia wywołała zasadzka na patrol syryjskich sił bezpieczeństwa, zorganizowana przez uzbrojonych mężczyzn lojalnych wobec obalonego przywódcy Baszara el-Asada. Jednak liczne doniesienia wskazują, że dochodziło do powszechnych egzekucji cywilów, członków mniejszości religijnej alawitów.

"Atakowali ludzi dla rozrywki"

Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka poinformowało w niedzielę, że w egzekucjach w prowincjach Latakia i Tartus zginęło co najmniej 830 alawitów. Szef organizacji zauważył w niedzielę, że liczba ofiar śmiertelnych trwających od czwartku starć i napaści była jedną z najwyższych od czasu, gdy w początkach wojny domowej siły rządowe użyły broni chemicznej do ataku ludności na przedmieściach Damaszku.

- Ponad pięćdziesiąt osób, członków mojej rodziny i przyjaciół, zostało zabitych - powiedział francuskiej agencji alawita, twierdząc, że ciała zostały pochowane w masowych grobach lub "wrzucone do morza". - Uzbrojeni mężczyźni chodzili od domu do domu i atakowali ludzi dla rozrywki… Z całej Syrii wypowiedzieli nam dżihad - powiedział stacji CNN mieszkaniec miasta Latakia.

Zdaniem amerykańskiego nadawcy po doniesieniach o atakach zwolenników Asada na stacjonujące w alawickich miastach siły rządowe, uzbrojeni ludzie masowo ruszyli do Latakii i Tartusu. W mediach społecznościowych pojawiło się kilka filmów pokazujących konwoje uzbrojonych mężczyzn zmierzające w kierunku tych miast w okresie poprzedzającym wybuch przemocy.

Podczas niedzielnego kazania prawosławny patriarcha Antiochii, Jan X, zauważył, że masakry objęły także "wielu niewinnych chrześcijan". Większość ofiar - powiedział - to "niewinni, nieuzbrojeni cywile, w tym kobiety i dzieci".

W niedzielnym przemówieniu al-Szara oznajmił, że "pozostałości poprzedniego reżimu (...) nie mają innego wyboru niż natychmiast się poddać".

USA i Rosja zwołują posiedzenie Rady Bezpieczeństwa ONZ

ONZ, Waszyngton i inne stolice potępiły zabójstwa. Szef izraelskiej dyplomacji, Gideon Saar, wezwał Europę do "zaprzestania legitymizacji" syryjskiego rządu, za którym stoi "terrorystyczna przeszłość". USA i Rosja zwróciły się w niedzielę o zwołanie w poniedziałek posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ, podczas którego omówiono by eskalację przemocy w Syrii.

Szef syryjskiego MSZ Asad al-Szajbani zapewnił, że władze są "gwarantami dla wszystkich Syryjczyków i wszystkich wyznań". Dodał, że rząd "chroni wszystkich tak samo".

Według Arona Lunda z think-tanku Century International, wzrost przemocy świadczy o "kruchości rządu", który opiera się "na radykalnych dżihadystach, uważających alawitów za wrogów Boga" - zauważyła agencja AFP.

Alawici są jedną z bardzo licznych syryjskich mniejszości. Ich religia jest synkretyczna i choć wywodzą się z szyickiego odłamu islamu, wielu muzułmanów uważa ich za heretyków. Rządzący Syrią klan Asadów należał do tej grupy wyznaniowej, zamieszkującej głównie nadmorskie prowincje Latakia i Tartus i stanowiącej ok. 12 proc. ludności Syrii. Alawici stanowili trzon rządów klanu Asadów i aparatu bezpieczeństwa.

Źródło artykułu:

Wybrane dla Ciebie

Tragiczne tło historii z kolumbijskiej dżungli. Ojciec winny gwałtu
Tragiczne tło historii z kolumbijskiej dżungli. Ojciec winny gwałtu
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Poranek Wirtualnej Polski. Pasmo publicystyczne
Prokuratura umarza sprawę ks. Stryczka. Co ustalono?
Prokuratura umarza sprawę ks. Stryczka. Co ustalono?
Nadciąga niż genueński. Ogromne ulewy przetoczą się przez Polskę
Nadciąga niż genueński. Ogromne ulewy przetoczą się przez Polskę
Nawałnice przeszły nad Polską. Setki interwencji strażaków
Nawałnice przeszły nad Polską. Setki interwencji strażaków
Polski astronauta na ISS. Misja zrealizowana w 82,6 proc.
Polski astronauta na ISS. Misja zrealizowana w 82,6 proc.
Przełomowa decyzja ws. Ukrainy. Więcej broni z USA
Przełomowa decyzja ws. Ukrainy. Więcej broni z USA
Działo się w nocy. Trump dostanie nagrodę Nobla?
Działo się w nocy. Trump dostanie nagrodę Nobla?
Nawet 5 tys. zł. Zakrapiana impreza na działce może słono kosztować
Nawet 5 tys. zł. Zakrapiana impreza na działce może słono kosztować
Tragiczne doniesienia z USA. Już ponad 100 ofiar powodzi
Tragiczne doniesienia z USA. Już ponad 100 ofiar powodzi
Tysiące imigrantów bez ochrony przed deportacją. Decyzja rządu USA
Tysiące imigrantów bez ochrony przed deportacją. Decyzja rządu USA
Nagle dach runął. Zabici i ranni we Włoszech
Nagle dach runął. Zabici i ranni we Włoszech