Próbowali zatrzymać Ziobrę na lotnisku. Szczegóły wniosku o areszt
Komisja śledcza ds. Pegasusa w poniedziałek dostarczy Prokuratorowi Generalnemu wniosek ws. zgody na aresztowanie Zbigniewa Ziobry na okres maksymalnie 30 dni, by zapewnić jego stawienie się na przesłuchaniu. WP dotarła do dokumentu, w którym na kilkunastu stronach sejmowi śledczy przekonują, że to niezbędny ruch. Wstępna wersja dokumentu informowała, że policja próbowała zatrzymać Zbigniewa Ziobrę również na lotnisku Chopina w Warszawie.
"Wniosek o wyrażenie przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej zgody na aresztowanie na okres maksymalnie 30 dni wobec posła Zbigniewa Ziobro" to dokument podpisany przez Magdalenę Srokę, który w poniedziałek po południu ma trafić z sekretariatu sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa do Prokuratora Generalnego. W kilkudziesięciu punktach komisja przedstawia w nim chronologicznie, jak Zbigniew Ziobro unikał stawiania się przed komisją, w tym odmawiał odebrania wezwań dostarczanych bezpośrednio przez funkcjonariuszy.
Komisja przekonuje, że z dostępnych wypowiedzi wynika, że "świadek Zbigniew Ziobro wiedział o terminie 53. posiedzenia Komisji oraz o treści postanowienia Sądu Okręgowego w Warszawie o przymusowym doprowadzeniu". Przyznaje też, że 31 stycznia 2025 r. od rana policja bezskutecznie próbowała ustali ć miejsce pobytu posła.
Wskazano, że policjanci pojawili się tuż po godzinie 6 oraz po godzinie 8 przed jednym z adresów w województwie łódzkim, ale nikt im nie otworzył. Policjanci byli również pod adresem w Warszawie, ale i tam nie zastali polityka. We wstępnej wersji wniosku komisja zaznaczyła również, że "nieudana próba zatrzymania posła miała miejsce również na lotnisku im. Chopina w Warszawie, gdzie lądowały samoloty z Brukseli". Fragment ten nie znalazł się jednak w finalnej wersji dokumentu, który został podpisany przez przewodniczącą Magdalenę Srokę.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Reaguje na słowa Ziobry. "Nikt nie ma nad nim żadnej kontroli"
Komisja podkreśla, że Zbigniew Ziobro o godz. 9:30 pojawił się w TV Republika, gdzie zaczął udzielać wywiadu. "Publicznie oświadczył m.in., że komisja nie może działać, udając się na nią dobrowolnie brałby udział w działaniach nielegalnych, a być może w przestępstwie".
We wniosku czytamy również, że o 9:50 policja podjęła pierwsza próbę zatrzymania świadka Zbigniewa Ziobro, a o 9:55 kolejną". Zaznaczono, że redaktor naczelny TV Republika Tomasz Sakiewicz odmówił wejścia policji "zamykając wejście metalowa kratą a jednocześnie pracownicy stacji telewizyjnej swoimi słowami bezskutecznie próbowali sprowokować funkcjonariuszy, zarzucając im chociażby naruszenie nietykalności".
Piątek minuta po minucie
W piśmie do Adama Bodnara komisja zwraca uwagę, że "o 10:14 Zbigniew Ziobro poinformował na antenie TV Republika, że zejdzie do policjantów, jednakże cały czas przebywał w studiu telewizyjnym. Policja pouczyła, że nakaz sądowy obowiązuje do 10:30 i do tego czasu policja ma prawo realizować czynności. Jeden z policjantów stwierdził, że na dalsze czynności potrzebna będzie kolejna zgoda sądu. Nie ma on jednak informacji, kiedy sąd podejmie taką decyzję".
"Zbigniew Ziobro opuścił studio telewizyjne o godzinie 10:26. O 10:29 podniesiono kratę w TV Republika. Zbigniew Ziobro rozpoczął udzielanie wywiadów dla zebranych dziennikarzy. O 10:33 Policja poinformowała Zbigniewa Ziobrę o decyzji Sądu Okręgowego, na co odpowiedział ponownie o zdelegalizowaniu Komisji wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego. Świadek nie został przymusowo doprowadzony na posiedzenie Komisji w dniu 31 stycznia 2025 r. o godz. 10:30" – wskazuje komisja.
Komisja w swojej argumentacji wskazuje również na sobotni wywiad Zbigniewa Ziobry dla RMF FM. "W toku wywiadu oświadczył: "Nie będę pomagał bandytom w ich działaniach. Zrobię wszystko, by im to utrudnić".
Zapytany przez redaktora Krzysztofa Ziemca o sprawę powrotu z Brukseli do Polski oraz o to, że był widziany w czwartkowy wieczór na lotnisku w Brukseli oświadczył: "zauważyłem za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że były to polskie służby. (...) Chodziło o to, by wszyscy myśleli, że lecę do Polski samolotem. Nie leciałem nim (...) Kiedyś przez pewien czas byłem funkcjonariuszem operacyjnym. Pewne doświadczenia się przydają. Jestem człowiekiem ostrożnym. Dlaczego mam pomagać przestępcom, którzy chcą robić komedię moim kosztem."
Przewodnicząca komisji zaznacza, że "zgodnie z art. 11 ust. 1 ustawy o sejmowej komisji śledczej, każda osoba wezwana przez komisję ma obowiązek stawić się w wyznaczonym terminie i złożyć zeznania. Wykonywanie mandatu Posła na Sejm RP nie stanowi według tego aktu prawnego podstawy do innego zdekodowania treści obowiązku stawiennictwa i złożenia zeznań przed Komisją".
Na tej podstawie posłowie przekonują, że "zachowanie posła Zbigniewa Ziobro, nosi znamiona uporczywego niewykonywania ustawowych obowiązków osoby wezwanej i wymaga stanowczej i sprawiedliwej reakcji. Faktem notoryjnym jest posiadanie przez Posła Zbigniewa Ziobro wykształcenia prawniczego i zajmowanie przez niego uprzednio stanowisk Ministra Sprawiedliwości i Prokuratora Generalnego. Uporczywość zaniechań, połączona z niewątpliwą świadomością ignorowanych obowiązków uzasadnia twierdzenie, że tylko sięgnięcie po izolacyjną karę porządkową może wywołać zgodne z prawem zachowanie Posła Zbigniewa Ziobro w postępowaniu przed Sejmową Komisją Śledczą".
Historia uników
We wcześniejszej części dokumentu komisja szczegółowo opisuję historię wcześniejszych uników Zbigniewa Ziobry. Przypomniano m.in., że "25 września 2024 r sekretariat Komisji skierował do Zbigniewa Ziobro przesyłką poleconą priorytetową wezwanie na posiedzenie Komisji, które nie zostało przez niego podjęte i w dniu 11 października 2024 roku przesyłka została zwrócona do nadawcy. Tożsame wezwanie zostało również wysłane drogą mailową (na adres utworzony w domenie sejmowej) i zostało odebrane przez Zbigniewa Ziobro w dniu 9 października 2024 roku".
Ujawniono, że 1 października 2024 roku funkcjonariusze Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi, spróbowali doręczyć mu wezwanie.
"Podjęta próba nawiązania kontaktu z domownikami za pośrednictwem domofonu nie zakończyła się sukcesem, ponieważ nikt się nie zgłosił ani nie otworzył bramy, umożliwiając wejście na posesję. Dopiero po objęciu posesji krótkotrwałą obserwacją doraźną, funkcjonariuszom udało się nawiązać kontakt z posłem Zbigniewem Ziobro, który opuszczał posesję samochodem. Po podjęciu próby wręczenia Zbigniewowi Ziobro wezwania do stawiennictwa się przed Sejmową Komisją Śledczą, Poseł poinformował, że nie odbierze żadnego wezwania i poprosił o kierowanie wezwań drogą pocztową tak jak to się odbywa względem innych obywateli".
Komisja przypomniała również, że "na dzień 4 listopada 2024 r. Komisja Śledcza SKPG zaplanowała kolejne przesłuchanie Posła Zbigniewa Ziobro. W dniu 14 października 2024 r. Komisja Śledcza skierowała do Posła wezwanie do stawienia się na posiedzeniu Komisji Śledczej w dniu 4 listopada 2024r. Wezwanie zostało skierowane przesyłką poleconą przez operatora pocztowego, za pośrednictwem poczty elektronicznej oraz przez Policję. Wielokrotnie podejmowano próby doręczenia wezwania na posiedzenie Komisji za pośrednictwem Policji, które okazywały się nieskuteczne z uwagi na brak obecności domowników w miejscu zamieszkania adresata".
"W dniu 31 października 2024 r. funkcjonariusze Policji KMP Skierniewice po uzyskaniu informacji o tym, gdzie aktualnie znajduje się Zbigniew Ziobro, udali się we wskazane miejsce i podjęli próbę doręczenia wezwania na posiedzenie Komisji. Po tym, jak poseł został poinformowany o celu przybycia funkcjonariuszy Policji oświadczył, że odmawia odebrania wezwania, jednocześnie wskazując, że wraca z urzędu pocztowego, gdzie odebrał tożsame wezwanie. W związku z odmową odebrania pisma przez Zbigniewa Ziobro, sporządzona została przez funkcjonariuszy Policji notatka służbowa, a na wezwaniu dokonano adnotacji o odmowie odebrania wezwania przez Zbigniewa Ziobro i o tym, że adresatowi odczytano treści wezwania" – czytamy.
Komisja wyjaśnia również, że poza doręczeniem przez policję, wezwanie na posiedzenie Komisji Śledczej w dniu 4 listopada 2024 r. zostało do posła Zbigniewa Ziobro wysłane w dniu 30 października 2024 r. za pośrednictwem poczty elektronicznej. Wiadomość e-mail wraz z wezwaniem została odebrana przez posła 31 października 2024 r. W związku z tym brak jest wątpliwości co do tego, że wezwanie na posiedzenie Komisji zostało posłowi Zbigniewowi Ziobrze skutecznie doręczone.
Powołując się na te wydarzenia oraz m.in. na opinię prawną Biura Ekspertyz i Oceny Skutków Regulacji Kancelarii Sejmu, komisja śledcza przekonuje, że areszt jest niezbędny.
Patryk Michalski, dziennikarz Wirtualnej Polski