Jak Ziobro wyreżyserował spektakl. Do przerwy 0:1 [OPINIA]

Wystarczy spojrzeć na roześmiane miny kapciowych Zbigniewa Ziobry oraz smutne twarze członków komisji śledczej, by zorientować się, kto wygrał piątkową potyczkę. Tym kimś na pewno jest były minister sprawiedliwości, który cały spektakl wyreżyserował, a potem sprawnie zrealizował - pisze dla Wirtualnej Polski prof. Marek Migalski.

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro
Źródło zdjęć: © PAP
Marek Migalski

Tekst powstał w ramach projektu WP Opinie. Przedstawiamy w nim zróżnicowane spojrzenia komentatorów i liderów opinii publicznej na kluczowe sprawy społeczne i polityczne.

Najpierw sprytnie ukrywał się przed zatrzymaniem, potem nie niepokojony wszedł do studia telewizji Republika, w której spokojnie udzielił wywiadu swojemu koledze, po czym oddał się w ręce nieco bezradnych funkcjonariuszy policji. Gdy wreszcie został doprowadzony na posiedzenie komisji, okazało się, że zakończyła ona swoje obrady wnioskiem o jego aresztowanie na 30 dni. Wtedy lider Suwerennej Polski mógł się tylko roześmiać, rozłożyć ręce i powiedzieć, że żałuje, iż członkowie komisji uciekli przed nim i jego zeznaniami.

Pokazał ich jako "fujary"

Nie mnie oceniać, jak sprawa się ma z prawnego punktu widzenia - czy Ziobro przeprowadził wszystko legalnie, czy zostanie mu uchylony immunitet, czy wreszcie odpowiedni sąd rzeczywiście zdecyduje o jego aresztowaniu na prawie miesiąc. Z politycznej perspektywy widać jednak wyraźnie, że to były minister sprawiedliwości ma powody do radości. Wywiódł w pole swoich przeciwników, pokazał ich jako "fujary", a siebie jako nietykalnego szeryfa, który twardo broni się przed "siepaczami reżimu Tuska". Stał się bohaterem prawej strony, wszystkich wyborców opozycyjnych, całej Zjednoczonej Prawicy, a może nawet Konfederacji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Reaguje na słowa Ziobry. "Nikt nie ma nad nim żadnej kontroli"

Ale to zwycięstwo na dziś. Do przerwy. Bo że mamy do czynienia z przerwą, a nie z końcem meczu, to akurat wszyscy rozumieją. Jeśli Ziobrze nadal będzie się udawała sztuka wodzenia za nos służb państwa, stanie się ikoną walki z obecną władzą, a także chodzącym (sic!) i żywym dowodem na jej bezsilność. Cała narracja Donalda Tuska o tym, że chce rozliczyć bezeceństwa poprzedników, legnie w gruzach, co może być czynnikiem decydującym w przyszłych wyborach - na pewno tych w 2027 roku (parlamentarnych), ale może także tych najbliższych, prezydenckich.

Dlatego premierowi nie pozostało nic innego, jak doprowadzić Ziobrę nie tylko przed oblicze komisji śledczej czy nawet przed sąd, ale także do więzienia. Bezkarność Ziobry będzie świadectwem nieudacznictwa obecnej ekipy i marazmu w realizacji kampanijnych obietnic. Jeśli znienawidzony w elektoracie Koalicji Obywatelskiej szef SP nadal będzie kpił z wymiaru sprawiedliwości i śmiał się w oczy swoim oponentom, zwolennicy obecnej władzy mogą uznać, że nie warto jej popierać, skoro nie potrafi osądzić tego akurat polityka.

Wymierzenie sprawiedliwości Ziobrze staje się zatem jednym z najważniejszych fenomenów przyszłej rywalizacji między rządem i opozycją. Jeśli nadal wygrywać w niej będzie bohater dzisiejszego dnia, można oczekiwać powrotu PiS do władzy. Na to jednak Tusk i jego ludzie nie mogą sobie pozwolić, bo znają reguły gry. Dlatego na miejscu Ziobry starałbym się z całej mocy cieszyć obecnym zwycięstwem. Do szatni zszedł, prowadząc ze swymi przeciwnikami jeden do zera. Ale przerwa szybko się skończy - wynik zaś całego meczu może być dla niego i jego zwolenników o wiele mniej satysfakcjonujący.

Zwrócę jeszcze uwagę na jeden aspekt: Zbigniew Ziobro kpi z komisji, przed którą pokornie stawił się Jarosław Kaczyński. W oczach PiS-owców to on jest twardzielem, a Kaczyński "miękiszonem". Cała sprawa ma zatem także charakter wewnętrznej rozgrywki w walce o rząd dusz na prawicy i schedę po prezesie.

Dla Wirtualnej Polski prof. Marek Migalski

Marek Migalski jest politologiem, prof. Uniwersytetu Śląskiego, byłym europosłem (2009-2014), wydał m.in. książki: "Koniec demokracji", "Parlament Antyeuropejski", "Nieudana rewolucja. Nieudana restauracja. Polska w latach 2005-2010", "Nieludzki ustrój", "Mgła emocje paradoksy", "Naród urojony".

Źródło artykułu:WP Wiadomości
zbigniew ziobrokomisjapegasus

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (360)