Niektóre rodzaje broni i amunicji dostarczane są wyłącznie przez Stany Zjednoczone.
Należą do nich m.in. rakiety Patriot i ATACMS, których brak osłabi zdolność SZU do obrony miast i obiektów wojskowych z jednej strony, a z drugiej – do przeprowadzania dalekosiężnych ataków na rosyjskie linie zaopatrzenia, składy amunicji i punkty dowodzenia. Kluczową częścią pomocy wojskowej jest również dostarczanie Kijowowi danych wywiadowczych, choć nie jest jeszcze jasne, czy współpraca w tej dziedzinie zostanie przerwana – podobnie jak w przypadku systemu łączności satelitarnej Starlink.
"Linia frontu nadal będzie się uginać"
- Ukraina stopniowo będzie tracić swój potencjał wojskowy, a skutki wstrzymania pomocy zaczną być widoczne w ciągu 2 do 4 miesięcy - uważa Mark Cancian, emerytowany pułkownik piechoty morskiej i były urzędnik, obecnie pracujący w waszyngtońskim Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych.
- Gdy dostawy są zmniejszane o połowę, ostatecznie wpływa to na sytuację na froncie - powiedział w CNN. - Linia frontu nadal będzie się uginać, aż w końcu zostanie przełamana, a Ukraina będzie musiała zgodzić się na niekorzystne, a nawet katastrofalne porozumienie pokojowe - ostrzega Cancian.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koniec pomocy USA dla Ukrainy. Gorzkie słowa Trumpa. Oberwało się Zełenskiemu
- Dzięki amunicji, którą USA dostarczyły na początku roku w wyniku szybkich działań administracji Joe Bidena, Europa będzie w stanie zaspokoić "znaczną część" ukraińskiego zapotrzebowania na pociski artyleryjskie - uważa z kolei Michael Kofman, starszy analityk Fundacji Carnegiego na rzecz Międzynarodowego Pokoju, który często odwiedza ukraińskie jednostki na froncie. - Jednak wraz z nadejściem lata problemy staną się bardziej widoczne - powiedział w rozmowie z "The Wall Street Journal".
- Bez nowych dostaw amerykańskiego uzbrojenia Ukraina będzie w stanie prowadzić walki w obecnym tempie mniej więcej do połowy roku – poinformowali gazetę byli i obecni zachodni urzędnicy. Jednak Mykoła Bieleskow, główny konsultant Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych w Kijowie, uważa, że SZU mogą wytrzymać jeszcze od pół roku do roku, dając Europie czas na uruchomienie produkcji "dowolnej amunicji".
- Możemy ponieść pewne straty, być może utracić część terytorium. Ale nie mamy innego wyboru, jak tylko walczyć mimo trudności - stwierdził Bieleskow.
Nie cała pomoc może jednak zostać wstrzymana – amerykańskie firmy, w tym te posiadające zakłady w kluczowych z politycznego punktu widzenia stanach, mają podpisane długoterminowe kontrakty na dostawy broni. W Kijowie również uważa się, że SZU udało się ustabilizować linię frontu.
Denys Jarosławski, oficer wywiadu w Charkowie, powiedział The Economist, że ukraińskie wojska będą w stanie odeprzeć przyszłe rosyjskie ataki, nawet jeśli amerykańska pomoc się wyczerpie. Inny wysoki rangą wojskowy przewiduje, że "nastąpi powolny spadek zdolności bojowych i być może linia frontu nieco się cofnie, ale katastrofy nie będzie".
Obecnie Ukraina produkuje lub finansuje zakup około 55 proc. swojego uzbrojenia, Europa i inne kraje dostarczają 25 proc., a USA – zaledwie około 20 proc. – wylicza Malcolm Chalmers, zastępca dyrektora Królewskiego Zjednoczonego Instytutu Studiów Obronnych (RUSI).
- Dlatego obrona SZU się nie załamie (ukraińska armia utrzymała się już ponad pół roku od jesieni 2023 do wiosny 2024 r., gdy Kongres USA odmawiał zatwierdzenia dużego pakietu pomocowego), ale z czasem problemy związane z niedoborem amerykańskiego uzbrojenia będą się kumulować – powiedział Chalmers w rozmowie z "The Times".
Bez USA Ukraina straci dostęp do kilku kluczowych typów uzbrojenia, w tym nowoczesnych systemów obrony przeciwlotniczej, rakiet balistycznych ziemia-ziemia, systemów nawigacyjnych i dalekosiężnych rakiet.
Dalekosiężne rakiety
USA są jedynym producentem niektórych systemów, w tym taktycznych zestawów rakietowych ATACMS i wyrzutni rakietowych HIMARS, które pozwalają Ukrainie atakować cele na terytorium Rosji.
Ich częściowym substytutem są brytyjskie rakiety Storm Shadow oraz ich francuski odpowiednik SCALP. Ponadto Ukraina może otrzymać niemieckie rakiety Taurus, których zasięg przekracza nawet ATACMS (ponad 500 km wobec 300 km). Przyszły kanclerz Niemiec Friedrich Merz zażądał od odchodzącego Olafa Scholza, aby przekazał Taurusy Ukrainie.
Rakiety Patriot
Tylko Stany Zjednoczone produkują rakiety Patriot, które mogą przechwytywać rosyjskie pociski hipersoniczne i balistyczne. Aby francusko-włoskie systemy obrony powietrznej SAMP/T mogły zastąpić amerykańskie Patrioty, musiałyby być produkowane na znacznie większą skalę; poza tym w praktyce nie są one w stanie neutralizować najszybszych rakiet, choć w przyszłym roku ma pojawić się bardziej zaawansowana wersja – zauważa "The Economist".
Wstrzymanie dostaw Patriotów doprowadziłoby do masowych zniszczeń infrastruktury cywilnej i zmusiłoby władze Ukrainy do wyboru – czy chronić miasta, czy obiekty wojskowe.
System Starlink
System satelitarny, dostarczany przez firmę SpaceX należącą do Elona Muska, odgrywa kluczową rolę w zapewnianiu łączności SZU. Obecnie jego działanie finansuje Polska i nie wiadomo, czy decyzja Trumpa lub przyszłe kroki Waszyngtonu wpłyną na dostępność Starlinka. Ukraińcy już znaleźli sposoby na obejście ograniczeń – na przykład używają Starlinka w rosyjskim obwodzie kurskim, mimo że nie powinien tam działać. (Wcześniej system ten trafił w ręce rosyjskich wojsk, które otrzymały terminale dzięki importowi z Bliskiego Wschodu i Afryki).
Ukraiński urzędnik powiedział "The Economist", że opracowywane jest alternatywne rozwiązanie, które "może zostać wdrożone w ciągu kilku dni, a szersze rozwiązanie w trzy miesiące".
Jednak proces przejścia będzie trudny i pozbawi ukraińską armię jednego z kluczowych atutów na polu bitwy. Porucznik Nazarij Kiszak, który dowodził niektórymi operacjami w obwodzie kurskim, mówi, że alternatywne systemy ustępują Starlinkowi pod wieloma względami.
Wywiad
Administracja Trumpa może zawiesić lub całkowicie wstrzymać inne formy pomocy, w tym wymianę danych wywiadowczych i szkolenie ukraińskich żołnierzy – wskazuje Cancian.
Na razie jednak wymiana danych wywiadowczych trwa.