Zwrot ws. Łukasza Ż. Prokuratura zmienia zdanie ws. szokującego wypadku

Sprawca tragicznego wypadku na stołecznej Trasie Łazienkowskiej usłyszy surowsze zarzuty. Decyzja prokuratury opiera się na nowej opinii dotyczącej rekonstrukcji zdarzenia z września zeszłego roku.

Łukasz Ż., sprawca tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej ma nowe zarzuty
Łukasz Ż., sprawca tragicznego wypadku na Trasie Łazienkowskiej ma nowe zarzuty
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Barbara Kwiatkowska

Prokuratura zdecydowała o zmianie zarzutów wobec Łukasza Ż., który jest podejrzany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Jak informuje "Fakt", decyzja ta wynika z nowej opinii dotyczącej rekonstrukcji wypadków, która szczegółowo opisuje dokonane przez niego naruszenia.

Początkowo Ż. postawiono zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, ucieczki z miejsca zdarzenia oraz złamania sądowego zakazu prowadzenia pojazdów. Jednak po analizie nowej opinii, śledczy zdecydowali się na surowsze zarzuty. Choć nie ujawniono jeszcze ich szczegółów, wykluczono oskarżenie o zabójstwo.

Nowe zarzuty dla sprawcy wypadku na Trasie Łazienkowskiej. Surowsze

Ponadto do sądu trafił akt oskarżenia przeciwko osobom, które pomagały mężczyźnie w ucieczce i utrudniały śledztwo. Wśród nich są jego koledzy, którzy byli obecni w samochodzie podczas wypadku.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

To były centymetry. Kobieta nie widziała pieszej

Śledczy twierdzą, że mężczyźni ci uniemożliwiali pomoc rannej w wypadku partnerce Łukasza Ż. Ustalali oni ponadto fałszywą wersję wydarzeń.

Do tragicznego wypadku doszło w nocy z 14 na 15 września na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Samochód prowadzony przez Ż. zderzył się z pojazdem, którym podróżowała czteroosobowa rodzina.

W wyniku wypadku zginął ojciec rodziny, a matka została ciężko ranna. Ż., będąc pod wpływem alkoholu, uciekł z miejsca zdarzenia i został zatrzymany w Niemczech.

Łukasz Ż. ma kryminalną przeszłość, w tym pięć sądowych zakazów prowadzenia pojazdów oraz wyrok za posiadanie narkotyków. Procedura jego wydania Polsce trwała dwa miesiące. Akt oskarżenia ma być gotowy w ciągu dwóch tygodni.

Mężczyzna przebywa w areszcie w Siedlcach. Za swoje złe zachowanie otrzymał już kilka kar, między innymi wstrzymanie możliwości przyjmowania paczek na 3 miesiące.

Źródło: fakt.pl

wypadekśmierćprokuratura

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (24)