W sobotę Trump podpisał rozporządzenie wprowadzające 25-procentową taryfę na kanadyjskie towary, a 10-procentową na ropę i gaz. Tim Houston, premier prowincji Kanady Nowa Szkocja, w komunikacie prasowym wysłanym zaledwie kilka godzin po potwierdzeniu taryf poinformował, że od poniedziałku zostaną wprowadzone zmiany, które są reakcją na ten ekonomiczny krok prezydenta USA.
Trump zdenerwował Kanadyjczyków Jest reakcja na podwyżkę ceł na kanadyjskie towary
Od poniedziałku opłaty za przejazd przez przełęcz Cobequid Pass dla pojazdów komercyjnych wjeżdżających z USA zostaną podwojone. Amerykański alkohol zostanie wycofany ze sklepów od najbliższego wtorku.
Houston zapowiedział, że prowincja będzie szukać możliwości anulowania istniejących kontraktów i zastrzega sobie prawo do odrzucania ofert z powodu "bezprawnych taryf prezydenta Trumpa". Dostęp do zamówień publicznych dla amerykańskich firm również zostanie ograniczony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zbudował ogromny biznes. "Sami sobie robimy krzywdę"
Houston powiedział również, że w przyszłości prowincja skupi się na znalezieniu nowych lokalnych rynków zbytu i rozwijaniu własnych zasobów. Region wyeliminuje też bariery w handlu między prowincjami i będzie dążyć do międzynarodowej dywersyfikacji.
Premier kanadyjskiej prowincji wyraził zdziwienie sytuacją, w jakiej staje Kanada po drastycznych decyzjach administracji Donalda Trumpa. "Znaleźliśmy się w konflikcie z naszym najlepszym przyjacielem i sąsiadem" - skomentował polityk.
Wcześniej o odpowiedzi wobec działań Trumpa informował też premier Kanady - Justin Trudeau.
Przeczytaj także: Młodzież za Nawrockim? Intrygujące wyznanie kandydata
Źródło: cbc.ca
