Pożar na pokładzie samolotu. Na nagraniu widać reakcję pasażerów
Samolot linii Air China lecący z Hangzhou do Seulu lądował awaryjnie w Szanghaju po samozapłonie baterii w bagażu podręcznym. Cała sytuacja została zarejestrowana przez pasażerów, którzy chwycili po telefony i zaczęli wszystko nagrywać.
Linie Air China potwierdziły, że do incydentu doszło po zapaleniu się baterii litowej schowanej w bagażu podręcznym, umieszczonym w schowku nad fotelami. Podano, że personel pokładowy szybko opanował sytuację.
Według danych przekazanych przez Air China, start samolotu nastąpił w sobotę o godz. 9.47 czasu lokalnego. Samolot miał wylądować w Seulu o 12.20, jednak przerwano lot i skierowano się do Szanghaju.
"Złość narasta". Mówi, jak Chiny "sterują" Rosją
Linia podała, że nikt z pasażerów ani załogi nie odniósł obrażeń. Podkreślono, że decyzję o zmianie trasy podjęto z uwagi na bezpieczeństwo lotu i konieczne procedury po zdarzeniu w kabinie - podaje portal South China Morning Post.
W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie nakręcone przez jednego z pasażerów. Widać na nim podróżnych i załogę próbującą ugasić płomienie. Cześć z siedzących na swoich miejscach osób szybko chwyciła po telefony, aby zarejestrować, co się dzieje na pokładzie.
Jak przypomina South China Morning Post, w ostatnim czasie Chiny zaostrzyły przepisy dotyczące wnoszenia baterii litowych i powerbanków do samolotów. Od 28 czerwca urządzenia bez chińskich oznaczeń certyfikujących bezpieczeństwo są zakazane w lotach krajowych. Zabronione jest także korzystanie z powerbanków do ładowania urządzeń elektronicznych podczas lotów.
Źródło: Soutch China Morning Post