Aż huczy w sieci po wyroku ws. Wałęsy. "Druzgocąca porażka polskiego rządu"

Źródło zdjęć: © PAP | Piotr Wittman
Monika Mikołajewicz

23.11.2023 11:58, aktual.: 23.11.2023 13:29

Europejski Trybunał Praw Człowieka przyznał rację Lechowi Wałęsie. Były prezydent oskarżył Polskę o naruszenie artykułów Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. ETPCz potwierdził, że w polskim sądownictwie mają miejsce systemowe problemy. W sieci natychmiast lawinowo pojawiły się komentarze.

Proces między Wałęsą i Polską to pokłosie sprawy z 2005 roku, kiedy były prezydent wytoczył sprawę Krzysztofowi Wyszkowskiemu za nazwanie go współpracownikiem SB o pseudonimie "Bolek". Sąd gdański w 2010 roku oddalił pozew, jednak rok później sąd apelacyjny stanął po stronie Wałęsy.

Na tym jednak nie koniec, bo w 2017 roku, po reformie Sądu Najwyższego przeprowadzonej przez PiS, Zbigniew Ziobro złożył skargę nadzwyczajną. Na jej mocy nowa Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych wyrok uchyliła.

Powyższa sytuacja sprawiła, że w 2022 roku Wałęsa złożył do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu skargę, według której Polska naruszyła niektóre artykuły Europejskiej Konwencji Praw Człowieka. Teraz zapadł wyrok w tej sprawie. Wałęsa wygrał sprawę z Polską i ma dostać 30 tys. euro zadośćuczynienia.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Lawina komentarzy w sieci. "Druzgocąca porażka", "przełomowe orzeczenie"

Wyrok Trybunału w Strasburgu odbił się szerokim echem w mediach społecznościowych.

Prawnicy nazywają dzisiejszy wyrok "druzgocącą porażką" oraz "przełomowym orzeczeniem".

"Druzgocąca porażka polskiego rządu. Trybunał potwierdził wadliwość powołań sędziowskich na wniosek nielegalnej neoKRS, to że Izba Kontroli nie jest sądem oraz uznał instytucję skargi nadzwyczajnej za naruszającą standardy konwencyjne" - napisał w serwisie X (dawniej Twitter) prawnik Michał Wawrykiewicz.

Z kolei inny adwokat Rafał Sokół podkreślił, że Trybunał w Strasburgu "zastosował wobec Polski procedurę wyroku pilotażowego".

"Przełomowe orzeczenie!" - podkreślił.

Poseł Nowej Lewicy Krzysztof Śmiszek podkreślił, że decyzja ETPCz została podjęta jednogłośnie. Jest to, jego zdaniem, dowód na to, że demokraci "powinni zająć się tą sprawą", czyli systemowymi nieprawidłowościami Sądu Najwyższego.

Podobnego zdania jest posłanka KO Kamila Gasiuk-Pihowicz, która deklaruje, że obecny Sejm zrobi wszystko, by takie sytuacje nigdy się już nie zdarzały.

"Znowu przegrana PiS w ETPC! Trybunał mówi o systemowym problemie z powoływaniem sędziów, wynikającym z funkcjonowania upolitycznionej KRS. Wzywa polskie państwo do szybkich działań legislacyjnych. Zrobimy wszystko, aby już więcej takie orzeczenia nie zapadały" - skomentowała wyrok Gasiuk-Pihowicz.

Przeciwnicy wyroku

Nie zabrakło jednak sceptycznych komentarzy. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Sądu Najwyższego, podkreślił, że ETPCz nie posiada kompetencji do tego, by decydować o trybie powoływania polskich sędziów.

"Przypomnę, że Trybunał Konstytucyjny uznał, że ETPC nie ma kompetencji do ustalania prawidłowości trybu powoływania polskich sędziów" - napisał.

Z kolei poseł Sebastian Kaleta nazwał działanie Trybunału w Strasburgu "rasizmem prawniczym".

"Trybunał w Strasburgu wykazał się rasizmem prawniczym. KRS ukształtowany w Polsce jest podobnie jak w Hiszpanii, a upolitycznienie procesu nominacyjnego jest o wiele niższe niż w wielu krajach europejskich" - napisał polityk Suwerennej Polski, stwierdzając, że w gorszej sytuacji niż Polska są m.in. Niemcy, gdzie "sędziów federalnych powołują bezpośrednio politycy".

Jednocześnie zaznaczył, że wyrok ma "charakter niewiążącej opinii".

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (1368)
Zobacz także