Zatrzymanie żołnierzy na granicy. Prokurator: nie byłem informowany

Zastępca prokuratora generalnego do spraw wojskowych Tomasz Janeczek miał nie wiedzieć o aresztowaniu żołnierzy broniących granicy. "Nie znajduję adekwatnych słów, by nazwać to, co aktualnie dzieje się w organach ścigania" - napisał w komunikacie.

Żołnierze zatrzymani po incydencie na granicy
Żołnierze zatrzymani po incydencie na granicy
Źródło zdjęć: © East News | Mateusz Kotowicz/REPORTER
Adam Zygiel

06.06.2024 | aktual.: 06.06.2024 10:37

Jak ujawnił Onet, na przełomie marca i kwietnia w okolicy miejscowości Dubicze Cerkiewne polscy żołnierze oddali strzały ostrzegawcze w związku z przekroczeniem ogrodzenia przez grupę migrantów. Trzech wojskowych zostało zatrzymanych przez Żandarmerię Wojskową. Wszyscy usłyszeli zarzuty prokuratorskie.

Komunikat zniknął, a potem go przywrócono

Komunikat w tej sprawie wydał zastępca prokuratora generalnego do spraw wojskowych Tomasz Janeczek, robiąc to za pośrednictwem profilu Stowarzyszenia Ad Vocem. Początkowo oświadczenie pojawiło się w nocy, ale wkrótce potem zniknęło z sieci.

"Z nieznanych nam powodów wcześniejszy wpis z oświadczeniem ZPG ds Wojskowych został usunięty... Badamy powody" - napisano, zamieszczając ponownie oświadczenie.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Janeczek: działanie prokuratury musi zostać przeanalizowane

Janeczek napisał, że po zapoznaniu się z informacjami Onetu zdecydował o wydaniu polecenia "niezwłocznego dostarczenia mu akt sprawy, w której obrońcy granicy usłyszeli zarzuty przekroczenia uprawnień i narażenie życia innych osób".

"Działanie prokuratury w tej sprawie wzbudziło niezwykle duże kontrowersje i musi zostać pilnie przeanalizowane w trybie nadzoru służbowego" - napisał.

"Równocześnie informuję, że jako Zastępca Prokuratora Generalnego do Spraw Wojskowych nie byłem w żaden sposób poinformowany zarówno o zajściach na granicy, jak i o późniejszych krokach procesowych podjętych przez prokuratora. O sprawie dowiedziałem się z wyżej wymienionej publikacji" - podkreślił.

Janeczek stwierdził, że od wielu tygodni "nie ma możliwości wykonywania swoich obowiązków służbowych w pełnym zakresie, wskazanym ustawą".

"Sytuacja ta jest skutkiem modus operandi obecnego kierownictwa Prokuratury Krajowej. Jest ona niezgodna nie tylko z obowiązującymi przepisami ustawy Prawo o prokuraturze, ale również z regulacjami wewnętrznymi mojej instytucji" - przekonywał.

"Nie znajduję adekwatnych słów, by nazwać to, co aktualnie dzieje się w organach ścigania. Dla których własne ambicje okazały się ważniejsze, niż prawo" - napisał.

Janeczek ponownie zwrócił uwagę na kwestię odwołania prokuratora krajowego Dariusza Barskiego, które jego zdaniem było "bezprawne". Zarzucił władzom prokuratury także "serię nielegalnych, ale też niewyobrażalnie chaotycznych decyzji kadrowych", które przynoszą "opłakane skutki".

"Zaczynamy je obserwować. Będzie ich coraz więcej. Albo przywrócimy prawo, albo stoczymy się w przepaść" - stwierdził.

Stowarzyszenie Ad Vocem jest uważane za organizację zrzeszającą prokuratorów powiązanych ze Zbigniewem Ziobrą. Sam Janeczek został zastępcą prokuratora generalnego ds. wojskowych w listopadzie, w końcówce rządów PiS.

Czytaj więcej:

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (274)