Ławrow popadł w niełaskę Kremla? Nie było go na kluczowym posiedzeniu
Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow nie pojawił się na posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej. Według "Kommiersanta" minister był nieobecny "za porozumieniem stron". Inne media przypuszczają jednak, że mógł popaść w niełaskę Kremla.
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
76-letni Ławrow, który kieruje Ministerstwem Spraw Zagranicznych od ponad 20 lat, nie pojawił się na przełomowym posiedzeniu Rady Bezpieczeństwa Rosji, któremu Putin przewodniczył 5 listopada.
Putin straszy nową rakietą. Ekspertka ostrzega przed konsekwencjami
Podczas spotkania ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa Putin polecił im rozważyć propozycje wznowienia prób nuklearnych, które Rosja ostatnio przeprowadziła w 1990 roku. Jak podaje "Kommiersant", Ławrow by "nieobecny za porozumieniem stron". Był jedynym stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa, który opuścił przełomowe spotkanie.
Ławrow traci pozycję szefa delegacji na szczyt G20
Oprócz tego Ławrow stracił również status przewodniczącego rosyjskiej delegacji na szczyt G20. W tym roku będzie jej przewodniczył zastępca szefa administracji prezydenta Maksim Orieszkin - przekazał rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Decyzję o nominacji Orieszkina podjął Putin.
The Moscow Times wskazuje, że Ławrow 21 października przeprowadził rozmowę telefoniczną z sekretarzem stanu USA Marco Rubio, podczas której miał omówić warunki zbliżającego się szczytu Putin-Trump w Budapeszcie. Jak informowały media, Rubio miał zalecić Trumpowi odwołanie spotkania, gdyż Kreml nie zamierzał ustąpić ze swoich żądań.
Po tych rozmowach USA nałożyły też sankcje na Rosnieft i Łukoil - pierwsze sankcje na Rosję podczas kadencji Trumpa.