Szokujące doniesienia ws. Polski? Dziennikarka TVP jest pewna, europosłowie reagują
"Mówi się nieoficjalnie, że ponoć Niemcy i Francja obiecały władzom Ukrainy szybkie wejście do UE, jeśli Kijów pomoże w obaleniu obecnego polskiego rządu" - przekazała korespondentka TVP z Brukseli, wywołując burzę. Przedstawiciele opozycji w europarlamencie wprost wyśmiewają te doniesienia.
25.09.2023 | aktual.: 30.01.2024 18:21
Pracująca w TVP Dominika Cosic zaskoczyła w poniedziałek w mediach społecznościowych swoimi doniesieniami. "W Brukseli mówi się nieoficjalne, że ponoć Niemcy i Francja obiecały władzom Ukrainy szybkie wejście do UE, jeśli Kijów pomoże w obaleniu obecnego polskiego rządu" - stwierdziła.
Jak dodała, "motywują to tym, że bez zmiany traktatów (ostatnio padła propozycja zmiany traktatów - przyp. red.) nie można rozszerzyć UE, a to Polska blokuje te zmiany".
Cosic skomentowała, że ta argumentacja jest kłamliwa, bo "można przyjąć nowe kraje do UE na bazie obecnych traktatów". Jej zdaniem "Niemcom i Francji zależy jedynie na tym, by jak najszybciej wrócić do biznesów z Rosją i jednocześnie wzbogacić się i zwiększyć swoje wpływy 'odbudowując' Ukrainę".
Pracownica TVP zastrzegała przy tym, że jest pewna swoich źródeł i nie są nimi polscy europosłowie. "Mam dłuższy staż w Brukseli - a co za tym idzie kontakty - od większości polskich europosłów, [dlatego] to nie oni są tymi źródłami" - pisała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"To jest absolutnie niemożliwe"
O komentarz do tych sensacyjnych doniesień poprosiliśmy polskich europosłów. - Tylko chore umysły mogły coś takiego wymyślić. To jest absolutnie niemożliwe - ocenił Leszek Miller.
- Nie słyszałem o tym i uważam, że to bzdura. Wiarygodność TVP jest znana. Przed chwilą TVP przedstawiało Morawieckiego jako adwokata Ukrainy, a teraz to zaprzepaścili. Cała Polska traci reputację, a PiS na użytek wyborczy uczynił kłamstwo - dodał Krzysztof Hetman.
Kontaktowaliśmy się też z europosłami prawicy - Patrykiem Jakim i Ryszardem Czarneckim, jednak nie udało nam się do nich dodzwonić. Europoseł Karol Karski z PiS przekazał nam z kolei, że nie słyszał powyższych doniesień, ale "właśnie jest w drodze do Brukseli i będzie zaznajamiał się ze sprawą".
"Ukraina chce zmiany rządu w Polsce"
Spekulacje podawane przez korespondentkę TVP w Brukseli pokrywają się czasowo z oskarżeniami, jakie europoseł PiS Witold Waszczykowski przedstawił w niedzielnym wywiadzie dla Wirtualnej Polski. Mówił że "ukraińskie władze chcą zmiany rządu w Polsce", a Zełenski chce, żeby to Donald Tusk został premierem.
- Twierdzę tak, opierając się na tym, co widzę w Parlamencie Europejskim. Jestem szefem delegacji ds. współpracy z Ukrainą, a widzę, że Ukraińcy częściej utrzymują kontakty nie z moją delegacją, nie z EKR, a z politykami Niemiec i Francji. Proszę zauważyć, że partia Zełenskiego jest członkiem ReNew Europe. Partia Poroszenki jest członkiem EPP, grupy zdominowanej przez Niemcy - mówił Waszczykowski.
- Niemcy zawsze były punktem odniesienia dla Ukrainy, ale nigdy prawdziwym sojusznikiem. Niemcy chciały szybkiego zakończenia tej wojny, nawet kosztem Ukrainy. W pierwszych tygodniach inwazji Rosji liczyli na przegraną Ukraińców i zamknięcie tematu [...] Ten kryzys, z którym zmagamy się od miesięcy, a który eskaluje w ostatnich tygodniach, został wywołany nie przez Ukrainę, nie przez Polskę, a bezmyślną politykę Unii i wiodących w niej krajów - powiedział w wywiadzie dla WP.
"Celowo wypuszczany fake news"
- PiS postradał zmysły, boi się przegranej w wyborach i naraża na szwank nasze dobre relacje ze wszystkimi - ocenia z kolei Robert Biedroń, lider Lewicy.
- Jestem obecnie w Brukseli, ta historia tu nie żyje. Znam kolegów i koleżanki z komisji spraw zagranicznych, w której jestem. Gdyby pojawiła się taka informacja, to byśmy o niej rozmawiali. To rzekome dogadanie się siedzi tylko i wyłącznie w głowach polityków PiS. To jest celowo wypuszczany fake news. Rozpuszczają ją politycy PiS, a pani redaktor została zaprzężona do walki partyjnej - mówi Biedroń.
Jego zdaniem doniesienia o rzekomym dogadaniu się Ukrainy, Niemiec i Francji "tylko bardziej zdenerwują polityków i podgrzeją atmosferę pomiędzy Polską a Ukrainą. - Już zostanie nam wymyślony przez Waszczykowskiego San Escobar. PiS rozpuszcza plotkę na użytek wewnętrzny w kampanii. Chcą odwrócić uwagę od afery wizowej - podsumowuje.
Mateusz Dolak, dziennikarz Wirtualnej Polski
Czytaj też: