znęcanie nad zwierzętami(strona 3/3)

Trudno zrozumieć ludzi, którzy decydują się na posiadanie psa i nie sprawują nad nim należytej opieki. Kupienie czy adoptowanie czworonoga nie jest przecież niczyim obowiązkiem. Tymczasem byli właściciele Tofika zgotowali mu okrutny los, mimo iż nie brakuje im środków do życia.

Policja z Lubina zatrzymała mężczyznę, który wystawił psa na parapet w bloku na 9. piętrze i zamknął okno. Zauważyła to jedna z mieszkanek, która zadzwoniła po służby. Czworonóg na szczęście nie spadł z wysokości i został uratowany.

O Rafale B. głośno było w 2019 roku, kiedy to w bestialski sposób potrącił, a następnie kilkukrotnie przejechał starszego, idącego poboczem drogi psa. 23-latek został skazany na ponad cztery lata więzienia. Po ogłoszeniu wyroku groził w sieci przelewem krwi. Teraz przeprasza.

Rafał B. został ostatnio skazany przez sąd ze celowe przejechanie psa, po czym groził wolontariuszom, którzy przyczynili się do surowszego wyroku. Za kierowanie w ich stronę gróźb karalnych B. usłyszał kolejne zarzuty. I właśnie trafił do aresztu.

Rafał B. otrzymał wyrok 4 lat i 3 miesięcy pozbawienia wolności za celowe przejechanie psa. Teraz mężczyzna grozi wolontariuszom organizacji Oleśnickie Bidy, która apelowała w jego sprawie. - Krew będzie się ku*** lała do końca mojego życia - zapowiedział B.

Suczka Zizi walczy o życie, po tym jak jeden z mieszkańców Wrocławia wlał jej do pyska całą butelkę żrącego środka. Podejrzany uciekł ze stolicy Dolnego Śląska i ukrywa się przed policją. Trwają jego poszukiwania.

Zapadł prawomocny wyrok w sprawie bestialskiego zachowania Rafała B., który celowo przejechał psa. Mężczyzna nagrał całe zdarzenie i dumnie umieścił je w sieci. Sąd podwyższył karę do czterech lat i trzech miesięcy pozbawienia wolności.

Do niebywale bestialskiego czynu doszło na początku grudnia w Strzegomiu. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami we Wrocławiu poszukuje osoby, która oprócz zniszczenia samochodu osobowego zamordowała niewinnego kota, obcięła mu głowę i położyła na dachu pojazdu.

Rosja – podczas przedstawienia cyrkowego tygrys zaczął zwijać się z bólu po przeskoczeniu płonącej obręczy. Drapieżnik przeszedł napad padaczki. Na nagraniu widać, jak opiekun ciągnie zwierzę za ogon i traktuje je batem.

Fundacja Judyta opublikowała na swoim profilu przejmujące zdjęcia. Pokazują skalę okrucieństwa, jakiego dopuścił się właściciel przetrzymywanego w fatalnych warunkach psa. Pijanego mężczyznę zatrzymała policja z Komendy Powiatowej w Rawie Mazowieckiej. W poniedziałek zostaną mu postawione zarzuty.

Funkcjonariusze z Góry (Dolnośląskie) namierzyli mężczyznę, który bił i głodził psa. Czworonóg nie miał dostępu do wody, nie reagował na wołanie i nie mógł się poruszać. Ze względu na nowe przepisy, jego oprawca musi się liczyć z poważnymi konsekwencjami.

Zatrzymano bezrobotnego mężczyznę, który utrzymywał się ze sprzedaży szczeniąt rodzonych przez regularnie krytą suczkę owczarka niemieckiego. Zwierzę trzymane było w karygodnych warunkach - w ciemnej komórce zawalonej śmieciami oraz odchodami. Pies został odebrany zwyrodnialcowi i zawieziony do weterynarza.

"Szmato j...na k..wa. Ugryzłaś ją" mówi na nagraniu jedna z nastolatek dręczących jeża. Biciu zwierzęcia towarzyszy też śmiech drugiej dziewczyny.

18-latek z Brześcia Kujawskiego zakopał siedem szczeniąt urodzonych przez należącą do niego sukę. Na szczęście na miejscu w porę pojawili się policjanci, którzy uratowali zakopane żywcem zwierzęta. Wszystkie pieski przeżyły.

Wiceminister P. Jaki podkreślał, że nie wyobrażą sobie, by osoby, które zostaną skazane za znęcanie się za zwierzętami, mogły się nimi następnie opiekować.

Kara do dwóch lat więzienia grozi trzem mężczyznom z Kalisza, którym zarzucono znęcanie się ze szczególnym okrucieństwem nad kilkumiesięcznym psem. Akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do miejscowego sądu.

10 zaniedbanych i głodnych psów odebrali w piątek policjanci 63-letniej kobiecie w miejscowości Zborowskie k. Lublińca (Śląskie). Jedno zwierzę zdechło z wycieńczenia podczas policyjnej akcji.

Policja ze Stawigudy pod Olsztynem zatrzymała mężczyznę, który zranił psa mieczem. Pies ma rany cięte. 44-letni mężczyzna był już w przeszłości karany za znęcanie się nad zwierzętami.