Lubin. Pies na parapecie na 9. piętrze. Nieodpowiedzialny właściciel za kratkami
Policja z Lubina zatrzymała mężczyznę, który wystawił psa na parapet w bloku na 9. piętrze i zamknął okno. Zauważyła to jedna z mieszkanek, która zadzwoniła po służby. Czworonóg na szczęście nie spadł z wysokości i został uratowany.
Jak informuje lubińska policja, do zdarzenia doszło na jednym z osiedli na terenie miasta. Funkcjonariusze otrzymali zgłoszenie od jednej z mieszkanek, która zauważyła jak lokator mieszkania znajdującego się na 9. piętrze wystawia psa na parapet, po czym zamyka okno. Zwierzę było wystraszone, ale na szczęście nie spadło z parapetu.
Lubin. Pies na parapecie na 9. piętrze. Nieodpowiedzialny właściciel za kratkami
- Kiedy policjanci dotarli na wskazaną ulicę, zwierzęcia już nie było. Funkcjonariusze podjęli czynności zmierzające do ustalenia właściciela tego pieska. Okazało się, że pod wskazanym adresem mieszka kobieta i mężczyzna. Jednakże pomimo wielokrotnego pukania do drzwi nikt ich nie otworzył - informuje asp. szt. Sylwia Serafin, oficer prasowy KPP w Lubinie.
Sprawą zajął się dzielnicowy, który porozmawiał z właścicielką zwierzęcia. Kobieta nie była świadoma tego, że jej pupil został wystawiony za okno i mógł zginąć.
Andrzej Sośnierz odejdzie z koalicji? Jasna deklaracja polityka Porozumienia
- W międzyczasie do policjantów dotarło nagranie zrobione przez świadka. Film został przekazany funkcjonariuszom przez dziennikarzy redakcji Telewizji Regionalnej w Lubinie. Na nagraniu widać stojącego, trzęsącego się ze strachu psa, który nie może dostać się do mieszkania z uwagi na zamknięte okno - dodaje asp. szt. Serafin.
Dzięki zgromadzonym dowodom udało się zatrzymać mężczyznę, który jest podejrzany o wystawienie psa za okno i narażenie go na śmierć. 32-letni mieszkaniec Lubina został doprowadzony do prokuratury, a tam usłyszał zarzut znęcania się nad zwierzęciem.
W całej sytuacji największe brawa należą się mieszkance Lubina, która nie tylko zgłosiła ten fakt na policję, ale też nagrała całe zajście, dzięki czemu funkcjonariusze zyskali mocny materiał dowodowy.