- Nie chcę nikogo obrażać, ale to wszystko jest śmieszne. To jest niepoważne, żeby demokratyczne państwo, które zgodnie z konstytucją ma obowiązek dbania o zdrowie obywateli, wykonywało taki taniec świętego Wita w tym zakresie. To trwa od miesięcy. Władze w ogóle nie mają zamiaru wprowadzić jakiejś przyzwoitej ustawy, jakichś przyzwoitych przepisów, które będą chroniły zdrowie obywateli zgodnie z konstytucją. To woła o pomstę do nieba, że pozwala się ludziom umierać i czyni się jakieś drobne gesty - stwierdził gość programu "Newsroom" w WP, były szef PKW, sędzia Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku, Wojciech Hermeliński, oceniając projekt ustawy, która ma zastąpić tzw. lex Hoc. Nowa propozycja przepisów została już nazwana nieoficjalnie "lex Kaczyński". - W zasadzie to jest przerzucanie na pracodawcę postępowania quasi karnego, nie wiem, jak je nazwać. To jest wszystko robione po to, by uniknąć tego, co powinny władze zrobić, co jest czynione w innych krajach. Jak ja słyszę, to powtarzane jak mantrę stwierdzenie, że Polacy mają gen sprzeciwu i nie da się nic zrobić, nie da się wprowadzić żadnych ograniczeń, bo to grozi poważnymi zakłóceniami, jeśli chodzi o protesty, to dla mnie staje się oczywiste, że władza w sposób cyniczny unika wprowadzenia tego rodzaju przepisów sanitarnych po to, aby nie pogorszyć sobie wyników, które mogą zaważyć na wyborach w przyszłym roku. Nie powinna władza demokratyczna w ten sposób postępować, powinno się wykorzystać te paszporty covidowe, które są w Polsce w ogóle nie wykorzystane - mówił zapytany o pomysł występowania przez pracowników o odszkodowanie za zakażenie koronawirusem od osoby, która nie przedstawiła negatywnego testu. Dopytywany czy nie uważa, że paszporty covidowe, to segregacja sanitarna odparł: "Jaka segregacja?". - Tu ścierają się dwa dobra. Jedno to jest dobro w postaci zdrowia obywateli, a drugie dobro jest w postaci prywatności. Ale to dobro w postaci prywatności musi ustąpić przed kwestią bezpieczeństwa ogólnego czy publicznego w zakresie zdrowia. To jest normalne, tak działają cywilizowane kraje, tu nie ma mowy o żadnej segregacji, to są wymysły na użytek propagandy, które tylko pogarszają sytuację. Władze skwapliwie z tego korzystają. Cały czas działają tak, by nie pogorszyć sobie słupków przed wyborami. To jest wyjątkowo nieprzyzwoite - stwierdził Wojciech Hermeliński.