Mentzen ruszył z kampanią prezydentką. Ekspert mówi, czy za to odpowie
Lider Konfederacji Sławomir Mentzen rozpoczął w sobotę swoją kampanię prezydencką. - Rozpoczynanie w tym momencie kampanii prezydenckiej jest jakimś rodzajem obejścia prawa, ale nie dopatruję się przepisów, które mogłyby za to ukarać - powiedział PAP b. prezes PKW, sędzia TK w stanie spoczynku Wojciech Hermeliński.
Sławomir Mentzen w sobotę oficjalnie rozpoczął swoją kampanię prezydencką. Jest to pierwszy kandydat, który zadeklarował swój start w następnych wyborach prezydenckich. Wybory nie zostały jeszcze oficjalnie zarządzone. Zgodnie z konstytucją marszałek Sejmu wybiera termin na dzień przypadający nie wcześniej niż na 100 dni i nie później niż na 75 dni przed upływem kadencji urzędującego prezydenta.
Ta sytuacja spotkała się z krytyką ze strony Anny Marii Żukowskiej, przewodniczącej klubu Lewicy, która zwróciła uwagę na łamanie przepisów kodeksu wyborczego.
Menzten nie zostanie ukarany?
PAP zapytała o to sędziego TK w stanie spoczynku i przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej w latach 2014–2019 Wojciecha Hermelińskiego. Sędzia zastrzegł, że nie oglądał konwencji Mentzena, ale zaznaczył, że kampanię wyborczą rozpoczyna się dopiero wtedy, kiedy właściwy organ zarządzi wybory i wyznaczy ich termin.
- Jeżeli Mentzen chciałby już prowadzić kampanię prezydencką, to nie może jej jeszcze prowadzić. Musi poczekać na ogłoszenie marszałka - powiedział Hermeliński. Jego zdaniem, w tym wypadku należy raczej mówić o pre-kampanii.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W jego opinii, pomimo iż takie działania polityków przed oficjalnym zarządzeniem wyborów są powszechne i PKW wielokrotnie apelowała o ich zaprzestanie, to brak jest konkretnych przepisów, które regulowałyby tę kwestię w sposób zakazujący. - Od lat przed każdymi wyborami PKW nawołuje, żeby tak nie czynić i zaczekać na wyznaczenie daty wyborów, ale większość polityków się do tego nie stosuje - przypomniał Hermeliński.
Sędzia TK w stanie spoczynku podkreślił, że rozpoczynanie pre-kampanii przed wyznaczeniem daty wyborów nie ma podstawy prawnej, ale też nie jest w jakiś sposób zabronione, tak, by groziły za to kary. - Ustawodawca niestety nic z tym nie robi, mimo ciągłych apeli PKW, żeby tę kwestię unormować - zauważył Hermeliński. Według sędziego pre-kampanię powinno się włączyć do rozliczenia później przez PKW kampanii wyborczej. - Ale nikt tak nie robi, a ustawodawca się tym nie przejmuje - przyznał.
- Tak więc nawet jeśli lider Konfederacji mówi o kampanii prezydenckiej, to ja nie dopatruję się przepisów karnych, czy też jakichkolwiek innych przepisów, które mogłyby go za to ukarać - powiedział. - Jest to oczywiście jakiś rodzaj obejścia prawa, ale ja nie znajduję przepisów, które by nakładały z tego tytułu jakieś kary - podsumował.
Przypomnijmy, prezydent Andrzej Duda kończy swoją kadencję w sierpniu 2025 roku, co oznacza, że wybory prezydenckie zostaną przeprowadzone wiosną.